W teorii jesteśmy w ciekawym momencie na rynkach. A krajowy z dużym prawdopodobieństwem podąży za nastrojami globalnymi.
Słaby dolar to szansa dla amerykańskich eksporterów, mocniejsze surowce w nim wyceniane, przepływy kapitału na rynki wschodzące.
Mainframe’y zdominowały lata 70., WEB eksplodował w 90. latach, chmura rozkwitła po 2006 r., dziś króluje AI. Przegapiłeś każdy przełom? Nie szkodzi – rynek wypuszcza właśnie kolejnego zajączka.
Czynnikami ryzyka wciąż pozostają wysokie tempo płac przekraczające 8 proc., ekspansywna polityka fiskalna oraz sytuacja geopolityczna na świecie.
Na polski rynek kapitałowy można patrzeć z wielu perspektyw. W dzisiejszej podróży proponuję spojrzenie od strony rynku walutowego.
Rynki akcyjne przetrwały okres napięć na Bliskim Wschodzie w sposób wręcz niewzruszony, pokazując swoją niezwykłą wewnętrzną siłę.