Wśród inwestorów brakuje na razie chętnych do zamykania z zyskiem, zajętych wcześniej pozycji. Techniczny obraz pary EUR/PLN wskazuje, że szanse na ruch do poziomu 4,20 w horyzoncie końca kwartału są bardzo duże. Silnie pozytywny obraz rysuje się również na tureckiej lirze i węgierskim forincie.
Od początku kwietnia obie waluty zyskały do euro po około 6 proc., co w kontekście umocnienia złotego o niecałe 2 proc. wygląda naprawdę imponująco. Wydaje się więc, że nadrobienie zaległości jest nieuniknione i nadchodzący tydzień pozwoli na trwałe pokonać barierę 4,40 złotego za euro. To bardzo prawdopodobne w kontekście dobrych nastrojów na rynku długu. Zgodnie z oczekiwaniami, środowy przetarg zakończył przecenę 10-letniego benchmarku, a siła popytu wskazuje, że testowanie poziomu 6 proc. jest nieuchronne.
W związku ze słabnącymi szansami na kolejne, intensywne obniżki stóp, silnie wykupiony krótki koniec straci zapewne na znaczeniu na rzecz obligacji z wysokim duration. Istotna będzie piątkowa informacja o środowym przetargu zamiany. Silny popyt może zaowocować nielimitowaną podażą z ministerstwa. Tym razem spodziewać należy się obligacji z sektora dwóch i pięciu lat.