Niższą rentowność w porównaniu z poniedziałkowymi notowaniami osiągnęły też obligacje oferowane we Włoszech. Papiery czteroletnie sprzedano po 3,67 proc., a piętnastolatki po 5,06 proc. i, co istotne, zanotowano sięgającą 40 proc. nadwyżkę popytu.

Zupełnie inaczej na informację o budowie księgi popytu zareagowały za to wczoraj polskie dziesięciolatki nominowane w euro. Ich cena w porównaniu do środowego zamknięcia spadała w ciągu dnia o ponad 1 proc. Zapadające w marcu 2021 roku obligacje udało się sprzedać z rentownością o 25 punktów bazowych gorszą, niż miało to miejsce we wrześniu ubiegłego roku.

Negatywne nastroje panowały wczoraj w dalszym ciągu na krajowym rynku długu. Inwestorzy kupujący obligacje DS1020 na środowym przetargu mogą być poważnie rozczarowani. Wczoraj po południu ich zakupy były warte prawie 1 proc. mniej. Analiza wykresu cen dziesięciolatki wskazuje, że przecena może być kontynuowana, bo naturalnym jej celem pozostaje poziom 6,50 proc. Wypowiedzi szefa EBC o gotowości do podnoszenia stóp w obliczu inflacji umocniły wczoraj kurs euro. W relacji do dolara wspólna waluta zyskała 1,60 proc.