O kilka pkt bazowych wzrosła nawet rentowność obligacji dwuletnich uznawanych przez inwestorów za bezpieczną przystań na niepewne czasy. W dalszym ciągu spada rentowność na rynkach bazowych. Różnica między rentownością polskiej i niemieckiej dziesięciolatki wynosiła wczoraj już ponad 440 pkt bazowych i była wyższa niż w październiku 2008 r., po upadku Lehman Brothers.
Co ciekawe, koszt ubezpieczenia przed niewypłacalnością Polski wynosił wczoraj 310 pkt i był zbliżony do tego z października trzy lata temu. 440 punktów premii za posiadanie polskiej dziesięciolatki jako alternatywy dla niemieckiego bunda inwestorzy żądali ostatnio dziewięć lat temu. Wobec tego ceny polskich obligacji o długich terminach zapadalności wydają się atrakcyjne. Wczoraj minister finansów uplasował na rynku wartą 1,3 mld zł emisję obligacji zmiennokuponowych. Wydaje się, że kupiły je głównie banki.