Gazeta Financial Times Deutschland powołując się na partyjne źródła w CDU/CSU podała, iż minister Wolfgang Schauble miał powiedzieć na spotkaniu z partyjnymi kolegami, iż fundusz EFSF mógłby wzrosnąć do 1 bln EUR, ale przy założeniu, że obecny udział Niemiec (211 mld EUR w obecnej masie funduszu wynoszącej 440 mld EUR) nie zostanie zwiększony. Jednocześnie źródła francuskie podały, iż dzisiaj wieczorem prezydent Sarkozy przeprowadzi rozmowy z kanclerz Merkel, których celem miałoby być zbliżenie stanowisk obu krajów przed niedzielnym szczytem Unii Europejskiej. Nie jest zbytnią tajemnicą, iż Francja ma zupełnie inną wizję, co do sposobu działania Europejskiego Funduszu Stabilizacji Finansowej, niż Niemcy. Chodzi o możliwość pożyczania środków przez EFSF w Europejskim Banku Centralnym – zastawem EFSF miałyby być kupowane przez Fundusz obligacje krajów strefy euro. Niemcy, ale i też obecne władze ECB są przeciwko, forsując projekt zakładający gwarantowanie przez EFSF do 20-30 strat na nowych obligacjach emitowanych przez państwa strefy euro. Tego z kolei obawia się Francja – te nazwijmy to „pośrednie gwarancje" mogłyby stać pretekstem dla agencji ratingowych do rewizji dotychczasowych ocen dla Paryża. Te „pewne rozbieżności" sprawiły, że po południu EUR/USD wrócił w okolice 1,38, mimo, że wcześniej zdołał naruszyć okolice 1,3840 rosnąc aż do 1,3869. Mocny pozostał złoty – to wynik znacznie lepszych danych o produkcji przemysłowej, jakie podał o godz. 14:00 Główny Urząd Statystyczny – jej dynamika we wrześniu wyniosła aż 7,7 proc. r/r wobec spodziewanego spowolnienia do 4,9 proc. r/r. To sygnał, iż polska gospodarka ma się lepiej, niż to wcześniej sądzono, ale i też sygnał, że RPP raczej nie będzie zastanawiać się nad obniżką stóp procentowych w najbliższych miesiącach. Zresztą wrześniowa inflacja PPI przewyższyła oczekiwania rosnąc o 8,1 proc. r/r, a jeszcze dzisiaj rano prof. Chojna-Duch z Rady Polityki Pieniężnej przyznała, że konsensus na październikowym posiedzeniu RPP był taki, że po kilkumiesięcznej przerwie stopy procentowe w Polsce mogą iść nadal w górę.
Ciekawie było dzisiaj na franku. Oczekiwania związane z niedzielnym szczytem Unii Europejskiej, a także wypowiedzi przedstawicieli szwajcarskiej federacji handlu, jakoby dobrym kursem EUR/CHF byłby poziom 1,40, sprawily iż ponownie ożyły spekulacje związane z podwyższeniem minimalnego kursu EUR/CHF, jaki na poziomie 1,20 ustalił 6 września Narodowy Bank Szwajcarii. Znów przewijał się poziom 1,25. W efekcie dzisiejszy szczyt na EUR/CHF to okolice 1,2472. Siłą rzeczy wpłynęło to na zachowanie się CHF/PLN, który znów zjechał poniżej poziomu 3,50.
EUR/USD: Rano pisałem, iż rynek może utkwić w szerokiej konsolidacji aż do niedzielnego szczytu UE. Po prostu zbyt wiele różnych domysłów i plotek sprawia, iż część inwestorów po prostu będzie wolała zaczekać na wyniki spotkania polityków. Mocne wsparcie to okolice 1,3745 i nie wydaje się, aby miał dość do jego naruszenia w nadchodzących godzinach. Być może już jutro popyt znów spróbuje podejścia na opór w rejonie 1,39.
Sporządził:
Marek Rogalski – analityk DM BOŚ (BOSSA FX)