Proponowane rozwiązanie zakłada jednocześnie, iż do 15 kwietnia zostaną przyjęte stosowne ustawy związane z kilkuletnim programem cięć wydatków. Nic jednak się nie stanie, jak nie zostanie on uchwalony. Rząd federalny może funkcjonować na podstawie prowizoriów budżetowych. To nie pierwszy taki przypadek. Tożsame problemy z budżetem sygnalizuje także Hiszpania, której prawdopodobnie nie udało się w 2012 roku obniżyć deficytu sektora finansów publicznych do poziomu 6,3 proc. PKB. Tak sugerują ekonomiści Komisji Europejskiej.
Niemniej w ostatnich godzinach sesji, uwaga inwestorów skupiała się przede wszystkim na opublikowanym indeksie nastrojów wśród niemieckich analityków (ZEW), którego odczyt mocno zaskoczył na plus. W styczniu wzrósł on do poziomu 31,5 pkt., co znacznie przewyższyło oczekiwania wzrostu na poziomie 12 pkt. To najwyższy odczyt od maja 2010 roku, gdy indeks ten miał wartość 45,8 pkt. Tak duże wahania zmniejszają jednak wartość prognostyczną tego wskaźnika i rynek będzie teraz przywiązywał większą uwagę do czwartkowych odczytów PMI za styczeń, oraz biznesowego indeksu IFO w piątek. Notowania eurodolara zareagowały silnym wzrostem, jednak radość nie trwała długo. Entuzjazm handlujących zgasł po tym, jak na rynku obiegła plotka o możliwej rezygnacji Jensa Weidmanna, która została szybko zdementowana przez Bundesbank, jak również pogłoski nt. niemieckich banków. Spekulowało się, że duże niemieckie banki mogą być zmuszone do podziału swej działalności w zakresie bankowości inwestycyjnej.
Dużo gorzej zaprezentowały się dane makro z USA. W styczniu 2013 roku indeks aktywności produkcyjnej publikowany przez oddział Rezerwy Federalnej z Richmond nieoczekiwanie spadł do poziomu -12 pkt. z 5 pkt. miesiąc wcześniej. Natomiast sprzedaż domów na amerykańskim rynku wtórnym spadła w grudniu 2012 roku o 1% M/M do 4,94 mln z 4,99 mln (po korekcie) miesiąc wcześniej.
EUR/USD
Na rynku eurodolara nadal bez rozstrzygnięć. Wprawdzie zmienność notowań znacznie wzrosła w ciągu ostatniej sesji, ale fluktuacja cen nie wprowadziła żadnych istotnych zmian w obrazie technicznym pary walutowej. W rezultacie, układ sił na rynku nie został zachwiany i wciąż faworyzuje stronę popytową. Kurs EUR/USD oscyluje pośrodku szerokiej konsolidacji zawierającej się w przedziale 1,3250-1,3400. Potencjalnym celem byków powinna być górna granica trendu bocznego(1,3400). Przełamanie tego oporu pozwoli na kontynuację aprecjacji notowań do 1,3470.
GBP/USD
Wciąż mało optymistycznie prezentuje się sytuacja w przypadku pary GBP/USD, gdzie rynek walczy o utrzymanie się nad 1,5830. Póki, co próba wyjścia z kontratakiem doprowadzająca do bardziej wyrazistego odreagowania zakończyła się niepowodzeniem. Niemniej nie przekreślałbym jeszcze szans byków, dlatego nadal oczekuję, że wygenerują większy ruch na północ, do 1,5950.