Wzrost cen polskich aktywów był jednak ograniczany brakiem przełomu w dyskusji o amerykańskim limicie zadłużenia. Brak porozumienia zwiększa niepewność. Wydaje się, że impas może trwać jeszcze kilka dni, a niepewność może nie sprzyjać aktywom regionu. Obserwowana rankiem aktywność inwestorów po południu całkowicie przygasła i na zamknięciu sesji krajową 10-latkę wyceniano stopą niewiele niższą niż dzień wcześniej. Kurs EUR/PLN pozostawał poniżej oporu wyznaczonego przez wrześniowy dołek na 4,1990, sugerując gotowość do dalszego ruchu na południe, co najmniej w okolice 4,1700. Inwestorzy wyraźnie czekają jednak na kierunkowe sygnały. Być może światło rzucą publikowane w środę wieczorem zapisy z dyskusji prowadzonej na wrześniowym posiedzeniu FMOC, na którym wbrew oczekiwaniom nie dokonano zmian skali prowadzonego skupu aktywów. Istotna wydaje się zatem szczegółowa analiza komponentów tej decyzji, a zatem informacja jak wiele głosów zabrakło, by rozpocząć tapering oraz jak trwała jest postawa jego przeciwników. Wczoraj eurodolarem niezmiennie handlowano powyżej 1,3480 i na razie ciągle brakuje argumentów by wierzyć w amerykańska walutę.