Polska waluta wyceniana jest przez rynek następująco: 4,2638 PLN za euro, 3,8503 PLN względem dolara amerykańskiego, 3,9120 PLN wobec franka szwajcarskiego oraz 5,0018 PLN w relacji do funta szterlinga. Rentowności polskiego długu wynoszą 2,771% w przypadku obligacji 10-letnich.
Początek tygodnia na rynku złotego nie przyniósł większych emocji – krajowa waluta nie notowała większych zmian w oczekiwaniu na kolejne impulsy do handlu. Analogiczny scenariusz obserwowaliśmy również na pozostałych składowych koszyka CEE. Po wyraźnym umocnieniu z poprzedniego tygodnia (za sprawą łagodniejszej ustawy frankowej) wydaje się, iż rynek powrócił do ograniczonej aktywności i zmienności, która zwyczajowo cechuje okres wakacyjny. Inwestorzy czekają już na piątkowe wskazanie dot. dynamiki PKB za II kw. (oczek. 3,3%) i do tego czasu nie należy oczekiwać większych ruchów na PLN. W szerszym ujęciu wydaje się, iż dobre nastroje wokół PLN powinny zostać podtrzymane – lokalny czynnik ryzyka w postaci ustawy dot. kredytów w CHF został częściowo zniwelowany i przesunięty w czasie, podczas gdy polityka kluczowych instytucji centralnych na szerokim rynku powinna wspierać wyceny aktywów powiązanych z krajami EM.
W trakcie dzisiejszej sesji GUS poda dane dot. przeciętnego poziomu wynagrodzenia w II kw. Poza tym uwaga rynków powinna skupiać się na wskazaniach z Wlk. Brytanii (produkcja przemysłowa) oraz USD (dane dot. rynku pracy), jednak trudno tutaj mówić o kluczowych odczytach makro.
Z rynkowego punktu widzenia pary związane z PLN kontynuują spadki przynosząc podbicie wyceny koszyka PLN (Bossa PLN) do najwyższego poziomu od 22 kwietnia br. Wydaje się jednak, iż kurs EUR/PLN dotarł do strefy wsparcia na 4,2350-4,2650 PLN, która ograniczać będzie dalsze umocnienie PLN. Podobnie sytuacja przedstawia się na CHF/PLN, gdzie strefa ta wypada na 3,8867-3,8976 PLN. Najbardziej wyraźny impuls spadkowy obserwujemy na GBP/PLN, gdzie słabość brytyjskiej waluty na szerokim rynku może zostać pogłębiona (duża ilość pozycji krótkich na GBP wedle CFTC oraz gołębie komentarze ze strony BoE).
Konrad Ryczko