Wczorajsze dość dobre sierpniowe wskaźniki PMI utwierdziły rynki w przekonaniu, że Brexit póki co pozostaje bez wpływu na europejską gospodarkę. Było to jednym z czynników wspierających wczorajszy wzrost indeksów giełdowych. Dzisiejsze kalendarium makroekonomiczne jest bez wątpienia dość ubogie, ale popołudniowe publikowane o godzinie 16:00 lipcowe dane o sprzedaży domów na rynku wtórnym w USA, czy pół godziny później oficjalne dane o zapasach ropy w USA mogą zwiększyć zmienność na USD czy notowaniach czarnego zlota. Od jakiegoś czasu dane z amerykańskiego rynku nieruchomości pozytywnie zaskakują, wczorajsze dotyczące nowych domów wyraźnie przebiły oczekiwania rynkowe. Jeśli chodzi natomiast o ropę, to wczorajszy raport API rzuca negatywne światło na dzisiejszą publikację DOE. Zgodnie z nim zapasy ropy w USA w minionym tygodniu zwiększyły się o 4.5 mln baryłek wobec oczekiwanego spadku o 1 mln. Jeśli dzisiejsza publikacja potwierdzi ten odczyt możemy mieć do czynienia z zejściem notowań ropy w przypadku odmiany WTI w kierunku 45 dolarów za baryłkę.
Na rynku walutowym dolar amerykański umacnia się dziś wobec wszystkich walut krajów G10, co jest związane z kolejną falą wzrostu oczekiwań na jastrzębi wydźwięk piątkowego wystąpienia Janet Yellen, skala umocnienia nie jest jednak znacząca. W największym stopniu tracą waluty antypodów, co ma związek ze słabszymi danymi jakie zostały opublikowane dziś w nocy. W przypadku NZD był to wynik salda bilansu handlu zagranicznego, a AUD słabsze dane na temat zakończonych budów.
Najciekawsze jest to, że dość dobrej koniunkturze na amerykańskich parkietach towarzyszy zarówno umocnienie dolara jak i korekta na rynku ropy naftowej. Może to być oznaką tego, że rynki z jednej strony spodziewają się zasygnalizowania możliwości podwyższenia stóp procentowych w dalszej części roku (za czym przemawia umocnienie USD), ale z drugiej strony spodziewają się wzmożonej dyskusji na temat celu inflacyjnego i niższej naturalnej stopy procentowej (co daje paliwo do wzrostów indeksów giełdowych). Naszym zdaniem tą drogą FED może chcieć niwelować wpływ zbliżających się podwyżek stóp procentowych w USA na umocnienie amerykańskiej waluty i rynek akcyjny, o który wielokrotnie sygnalizował dużą troskę.
Z krajowego podwórka poznamy o 10:00 dane dotyczące stopy bezrobocia w lipcu, po której - na skutek efektów sezonowych - oczekiwany jest spadek wskaźnika do 8.6% z 8.8% r/r przed miesiącem, co będzie najniższym poziomem w historii. W kolejnych miesiącach, również ze względów sezonowych, oczekiwany jest dalszy spadek do ok. 8%. W miesiącach wakacyjnych rośnie bowiem zatrudnienie w rolnictwie, budownictwie oraz sadownictwie. Dane te pozostają jednak bez wpływu na notowania złotego.
Rafał Sadoch, Zespół mForex, Dom Maklerski mBanku S.A