Dziś o poranku wywiadu udzielił szef Banku Japonii Haruhiko Kuroda, który uważa, że najbardziej prawdopodobnym narzędziem dalszej stymulacji pieniężnej będą cięcia stóp procentowych, choć w grę wchodzi również rozszerzenie programu luzowania ilościowego. Wypowiedź ta jednak nie spowodowała większej zmienności na parze USDJPY. Jen jest dziś najmocniejszą wśród głównych walut. Negatywnie wyróżnia się lira turecka, która mocno traci po cięciu ratingu przez agencję Moody's do poziomu śmieciowego. W lipcu na podobny krok zdecydowała się agencja S&P. W sytuacji dużej niestabilności politycznej cięcie ratingu do poziomu śmieciowego przez trzecią z dużych agencji ratingowych wydaje się teraz kwestią czasu.

Coraz większa zmienność pojawia się za to na rynku ropy. W piątkowe przedpołudnie dotarły informacje, że Arabia Saudyjska byłaby w stanie ograniczyć poziom wydobycia, jeśli Iran zamroziłby produkcję na obecnym poziomie, co wywołało wzrost notowań ropy. Kilka godzin później natomiast dowiedzieliśmy się, że kraj ten nie liczy na jakiekolwiek porozumienie na najbliższym szczycie, co spowodowało zjazd cen ropy poniżej 45 USD za baryłkę odmiany WTI. Na otwarciu nowego tygodnia notowania ropy krótkotrwale odbiły. Algierski minister energii zaproponował bowiem, aby w celu ograniczenia nadpodaży surowca ograniczyć produkcję do poziomów ze stycznia, co zdaje się mało prawdopodobnym scenariuszem na chwilę obecną.

Zgodnie z dzisiejszymi porannymi przeciekami prasowymi zaplanowana rekonstrukcja rządu wcale nie musi być głęboka, a stanowisko może stracić tylko minister finansów Paweł Szałamacha. Z pojawiających się informacji wynika, że jego kompetencje mógłby przejąć wicepremier Mateusz Morawiecki, co wpisuje się w scenariusz głębszych systemowych zmian jakie w ubiegłym tygodniu zapowiedziała Pani premier. Taki rozwój wydarzeń wcale nie musiałby być impulsem do wyprzedaży złotego, która mogłaby się pojawić gdyby na fotelu ministra finansów pojawiła się nowa, nieznana rynkom osoba, mimo, że pomiędzy Ministerstwem Rozwoju, a Ministerstwem Finansów znajduje się konflikt interesów. Pierwsze dąży do jak najszybszego wzrostu gospodarczego, drugie z założenia powinno troszczyć się o budżet.

Dziś w nocy odbędzie się pierwsza z trzech debat prezydenckich w USA. Rynek może obawiać się potencjalnej wygranej Donalda Trumpa, która mogłaby zwiększyć awersję do ryzyka na globalnych rynkach finansowych. W bezpośrednim starciu może mieć on przewagę nad Hilary Clinton, która traci w tym momencie przewagę w sondażach. W trakcie dzisiejszego dnia będzie wypowiadać się również szereg bankierów centralnych, którzy powinni jednak pozostać na drugim planie.

Rafał Sadoch, Zespół mForex, Dom Maklerski mBanku