W sierpniu ceny towarów i usług konsumpcyjnych za oceanem wzrosły o 2,5 proc. To wyraźnie mniej niż w lipcu i mniej, niż szacowali analitycy. To odczyt zgodny z wypatrywanym przez Fed trendem, dostarczający ostateczny argument, który pozwoli na obniżenie stóp procentowych na zaplanowanym na przyszły tydzień posiedzeniu FOMC. Rynek wycenia, że będzie ono warte 25 pkt baz. Utrwalenie perspektyw obniżania kosztu pieniądza zachęciło do realizacji zysków wypracowanych ostatnio na obligacjach. Po publikacji amerykańskich danych inflacyjnych rentowność tamtejszych dziesięciolatek rosła o 7 pkt baz. Część zysków oddały też krajowe skarbówki. Po południu papiery dwuletnie wyceniano rentownością 4,63, pięcioletnie 4,98, a dziesięcioletnia seria DS1034 oferowała 5,25 proc. To kilka punktów wyżej niż przed południem, po ogłoszeniu wyników kolejnego przetargu obligacji zorganizowanego przez MF. Ten wypadł wyjątkowo dobrze. Ministerstwo sprzedało cały, wart 8 mld zł, oferowany pakiet, a dużą część zainteresowania inwestorów mogło pozostawić niezaspokojoną, bo ci zgłosili popyt wart blisko 15 mld zł. Gołębia retoryka banku centralnego w sprawie szans na obniżanie kosztu pieniądza w Polsce skoncentrowała zakupy na stałokuponowych papierach ze środka krzywej. Stabilizacja odczytów inflacji i perspektywa jej obniżania zaszyta w kolejne projekcje analityków NBP ma rozpocząć dyskusję o obniżkach stóp.