Tak. Jeśli chodzi o wartość wpływów, to z reguły transakcje na rynku kardiologicznym i kardiochirurgicznym są rzędu setek milionów dolarów. Nasz produkt jest stosunkowo prosty technologicznie, dlatego realistycznie liczymy, że powinniśmy z niego wypracowywać przychody rzędu 5-10 mln zł.
Ile czasu potrzebujecie, aby wprowadzić na rynek dwa pozostałe produkty?
Tego typu produkty jak CoolCryo i MiniMax zazwyczaj wymagają od trzech do pięciu lat pracy. Nad tym pierwszym pracujemy od ponad dwóch lat i myślę, że za kolejne dwa powinniśmy go komercjalizować. Z kolei pracę nad MiniMax zaczęliśmy niedawno, pozyskaliśmy na niego też dofinansowanie z NCBR i z pewnością starczy nam środków żeby doprowadzić go do momentu komercjalizacji.
Skąd czerpiecie pomysł na produkty?
Twórcami tych głównych są nasi założyciele - profesorowie. To produkty wymyślone przez praktyków i dlatego mają unikatową wartość. Nie są po to, żeby leżały na półce. Mamy też mocną radę naukową, w skład której wchodzą również specjaliści z zewnątrz.
Na razie, tak jak w większości tego typu spółek, przychody Medinice są symboliczne. Jaki jest wasz model biznesowy - czy przychody będą pochodziły ze sprzedaży projektów czy może z licencji?