Nawet nowe regulacje nie przekonują KNF do kryptowalut. Nadzór widzi głównie ryzyko

W Polsce szykowane są kolejne regulacje, które mają wzmocnić pozycję Komisji Nadzoru Finansowego na rynku kryptoaktywów. Chociaż te na świecie zyskują coraz większą popularność, to polski nadzorca ostrzega wciąż przed ryzykami związanymi z tym rynkiem.

Publikacja: 05.03.2024 06:00

Nawet nowe regulacje nie przekonują KNF do kryptowalut. Nadzór widzi głównie ryzyko

Foto: Adobe Stock

Rynek kryptowalut znów rozpala emocje inwestorów. Poniedziałek po raz kolejny stał pod znakiem wyraźnego wzrostu cen. Po południu bitcoin zyskiwał na wartości ponad 3 proc. i przebił się tym samym powyżej poziomu 65 tys. USD. Rynek byka napędzają tam m.in. napływy do funduszy ETF, które nie tak dawno zostały dopuszczone do obrotu na rynku amerykańskim.

Decyzja amerykańskiego nadzoru o dopuszczeniu funduszy ETF otworzyła nowy rozdział w historii rynku kryptowalut. Ten pisze się również w Polsce. Jego motywem przewodnim są jednak kolejne regulacje. Nasz nadzorca nie ukrywa zresztą, że sceptycznie podchodzi do rynku kryptowalut.

Nowa ustawa to wciąż za mało

Kolejną odsłoną regulacyjnych zapędów jest ustawa o kryptowalutach, która trafiła niedawno do konsultacji. Zakłada on m.in. większe uprawnienia Komisji Nadzoru Finansowego na tym rynku.

– Podkreślenia wymaga to, że nadal zdecydowana większość kryptoaktywów nie będzie podlegała regulacjom prawnym wynikającym z MiCA (unijne rozporządzenie, które reguluje korzystanie z kryptowalut w UE – red.) lub z ustawy o kryptoaktywach (w tym, np. bitcoin). Głównym celem ustawy o kryptoaktywach jest określenie organizacji i wykonywania nadzoru nad oferującymi, osobami ubiegającymi się o dopuszczenie kryptoaktywów do obrotu, emitentami tokenów powiązanych z aktywami i tokenów będących e-pieniądzem oraz dostawcami usług w zakresie kryptoaktywów – wskazuje Komisja Nadzoru Finansowego.

Czytaj więcej

Niezwykła seria zwyżek bitcoina, coraz ostrzejsza gra pod rekord

Założenia ustawy przewidują, że KNF będzie wydawała zezwolenia dla podmiotów prowadzących obrót krypotwalutami. Uzyska też nowe uprawnienia, m.in. do: przeprowadzania kontroli, żądania informacji od emitentów i dostawców kryptoaktywów. Komisja będzie miała także prawo nakładać określone obowiązki na podmioty objęte zakresem ustawy czy też nakładać sankcje na oferujących, emitentów tokenów powiązanych z aktywami lub tokenów będących e-pieniądzem oraz osoby ubiegające się o dopuszczenie kryptoaktywów do obrotu oraz dostawców usług w zakresie kryptoaktywów. Podmioty nadzorowane będą także podlegać odpowiedzialności karnej.

KNF mówi jednak wprost: to wciąż za mało. – Ani ustawa o kryptoaktywach ani rozporządzenie MiCA nie wyeliminują charakterystycznych dla kryptoaktywów ryzyk, a standard ochrony inwestora pozostanie istotnie niższy od poziomu ochrony oferowanego inwestorom tradycyjnych aktywów rynku finansowego. Należy w szczególności pamiętać o wysoce spekulacyjnym charakterze kryptoaktywów, o ich bardzo dużej zmienności, a także o ryzykach związanych z wykorzystaniem kryptowalut do działań przestępczych – podkreśla nadzór.

Mieszane odczucia

Środowiska związane w Polsce z rynkiem kryptowalut wskazują, że nowe przypisy to przede wszystkim potencjalne sankcje i kary, a nie próba uregulowania rynku. Prawnicy związani z rynkiem kapitałowym dostrzegają w projekcie zarówno mocne, jak i słabsze strony.

– Zdecydowanie optymalnym rozwiązaniem jest wskazanie w projekcie KNF jako organu, który będzie odpowiedzialny za wydawanie licencji i nadzór nad rynkiem kryptoaktywów. Rynek ten zmierza bowiem do tego, żeby stać się stałym elementem pejzażu rynku finansowego. Takie podejście łączy się też z przeniesieniem wielu rozwiązań, które znamy z bardziej tradycyjnego rynku – mówi Kuba Szpringer, z kancelarii KSZ Smart Legal. Michał Karwasiński również reprezentujący tę firmę.

– Podmioty funkcjonujące na rynku kapitałowym dostrzegą wiele analogii do reżimu obrotu instrumentami finansowymi, które zapewniać mają bezpieczeństwo uczestników rynku. Należy jednak pamiętać, że ten segment rynku rozwinął się, zanim powstały stosowne przepisy, głównie dzięki technologii i zaangażowaniu międzynarodowej społeczności użytkowników. Tym samym należy się zastanowić, czy wszystkie proponowane w ustawie o kryptoaktywach „tradycyjne” rozwiązania licencyjne i nadzorcze są wystarczająco elastyczne i nie ograniczą zrównoważonego rozwoju rynku kryptoaktywów w Polsce – mówi Karwasiński. Przedstawiciele KSZ Smart Legal wskazują też na inne, bardziej kontrowersyjne zapisy.

– Chodzi m.in. o rejestr domen podmiotów świadczących usługi kryptoaktywów zgodnie z przepisami prawa i wymóg blokowania przez dostawców usług internetu domen, które nie są wpisane do rejestru. Próby „regulowania internetu” w administracyjny sposób budzą negatywne skojarzenia i jak pokazuje historia mogą nie przynieść pożądanych efektów – podkreśla Kuba Szpringer.

Kryptowaluty
Poziom 100 tys. dolarów za bitcoina nie wydaje się już być szalony
Kryptowaluty
Kiedy na rynek trafi ostatni bitcoin?
Kryptowaluty
Bitcoin przymierza się do ataku na szczyty
Kryptowaluty
Halving zakończony. Kopacze będą cierpieć, a bitcoin prawie nie drgnął
Kryptowaluty
Halving bitcoina - już w nocy z piątku na sobotę
Kryptowaluty
Bankomaty bitcoinowe żerują na klientach?