Kształt samego systemu emerytalnego wpływa nie tylko na bieżące świadczenia, ale także rzutuje na funkcjonowanie całej gospodarki, np. w postaci zróżnicowanego obciążenia podatkowego wskutek jednoczesnego istnienia systemu KRUS i ZUS. Likwidacja czy istotne zmniejszenie wagi OFE powoduje wiele negatywnych konsekwencji dla rynku kapitałowego i krajowych firm.
Po pierwsze, likwidacja OFE, to redukcja rynku kapitałowego.
Brak OFE przy tym stanie firm inwestycyjnych, TFI i nikłym znaczeniu III filaru nieuchronnie oznacza potężne zmniejszenie rynku kapitałowego. I tym samym tych funkcji i tych możliwości, które rynek kapitałowy daje gospodarce i krajowym firmom. Mniejszy rynek pierwotny i wtórny oznacza redukcję wielkości domów maklerskich i w efekcie dalej ogranicza skalę i innowacyjność rynku w obszarze finansowania przedsiębiorstw. Mniejszy udział czy brak OFE radykalnie redukowałby udział krajowych inwestorów instytucjonalnych na polskim rynku (TFI + UFK to maksimum 150 mld, OFE to 280 mld zł). Przyjmuje się, że istotny udział krajowych inwestorów instytucjonalnych zwiększa bezpieczeństwo rynku. Płynność i bezpieczeństwo rynku są bardzo ważne dla inwestorów międzynarodowych. Im gorsze, tym żądają oni wyższej premii za ryzyko, czyli obniżają wyceny, przy których gotowi są zainwestować w spółki.
Na marginesie, likwidacja OFE wiązałaby się oczywiście ze znacznym spadkiem indeksów giełdowych, oznaczającymi straty dla inwestorów, w tym także szerokiego grona nabywców akcji prywatyzowanych firm w ramach promocji akcjonariatu obywatelskiego.
Krajowe firmy są zdane na krajowy rynek kapitałowy. Skala firm krajowych i brak zainteresowania zagranicznych banków inwestycyjnych w zdecydowanej większości eliminują możliwość pozyskania przez nie kapitału z rynków zagranicznych. W Polsce nadal brakuje kapitału, który musimy importować, aby krajowe przedsiębiorstwa mogły się szybko rozwijać. OFE i rynek kapitałowy zwiększają te możliwości.
Po drugie, likwidacja OFE ogranicza dostęp do kapitału średnim, dynamicznym firmom krajowym.
Osłabianie OFE naturalnie ogranicza możliwości prywatyzacji, a najmocniej uderza w rynek pierwotny, szczególnie w segment małych i średnich spółek, gdzie najaktywniejsi są inwestorzy krajowi. W ostatnich największych transakcjach udział OFE wynosił około 50 proc. Oznacza to znacznie mniejsze możliwości pozyskania kapitału przez rozwijające się krajowe firmy.