Złoty osłabił się dzisiaj o 0.06% w stosunku do USD i wzmocnił o 1% wobec EURO, kończąc odpowiednio na 4.553 i 3.9845.
Z jednej strony dobre informacje ze świata (spadek cen ropy na rynkach w związku z uwolnieniem części amerykańskich rezerw strategicznych, wzrosty na giełdach, przede wszystkim w Korei), a z drugiej niepokojące z Polski (opóźnienia związane z budżetem i wyraźny wzrost cen żywności): oto czynniki wpływające dzisiaj w największym stopniu na kurs polskiej waluty.
Początek dnia nie był optymistyczny, wystartowaliśmy bowiem z 4.563. Ale potem złoty zaczął się umacniać, w związku ze wzrostem optymizmu na świecie (indeksy giełdowe szły w górę, szczególnie giełdy koreańskiej, umocniły się waluty państw rozwijających się). Przed południem byliśmy na 4.535. Popołudniu korekta, głównie za sprawą osłabiającego się EURO, zobaczyliśmy więc 4.547. Po cenach żywności znowu pokonaliśmy 4.55.
Wspólna waluta przez większą część dnia była stabilna. Oscylowała wokół 0.8780. Dopiero popołudniu doszło do utraty wartości. Dotarliśmy do 0.8745, ale ten poziom został obroniony (przynajmniej do momentu, kiedy zakończyły się transakcję na rynku złotego).
Inwestorzy mają w pamięci zeszłotygodniowe interwencje i oświadczenie szefa ECB, że może dojść do następnych. To głównie dlatego wspólna waluta na razie jest w miarę stabilna.