Przebieg ostatnich sesji, w tym także poniedziałkowej, wskazuje na to, że obecny tydzień może stać się okresem przełomowym dla trwającej od marca średnioterminowej tendencji spadkowej. Szczególnie istotna, z punktu widzenia koniunktury globalnej, wydaje się perspektywa zakończenia kryzysu wyborczego w Stanach. U nas gra będzie się toczyć pod wstępne rozstrzygnięcia kwestii UMTS oraz, być może, prezesa NBP, jak też pod piątkową publikację deficytu rachunku obrotów bieżących. Najważniejszy jednak wydaje się rezultat zainicjowanego w poniedziałek przez WIG20 testu linii bessy na poziomie nieco ponad 1700 pkt. Kluczowym elementem opisującym perspektywy krajowego rynku akcji jest wzmożona ostatnio aktywność największych inwestorów instytucjonalnych, w tym w dużej części zagranicznych, na najbardziej uznanych, a zarazem płynnych spółkach GPW. Obok często obecnie cytowanej akumulacji akcji, mamy tu najprawdopodobniej do czynienia z pośpiesznym przebudowywaniem portfeli w kierunku poprawy ich efektywności, co zazwyczaj poprzedza znaczne polepszenie koniunktury. Konsekwencją tego procesu jest nie tylko poziom obrotów, ale także m.in. zadziwiająco dobra passa sektora bankowego, co należy traktować jako jeden z bardziej pewnych symptomów dokonującej się zmiany trendu. Oczekiwanie na tzw. efekt stycznia jest tylko czynnikiem uzupełniającym faktyczną przyczynę trwającego ? miejmy nadzieję ? przesilenia. W głównej mierze jest nią proces dyskontowania coraz bardziej realnej poprawy lokalnych wskaźników makro.
Jarosław Jędrzyński
DM Elimar S.A.