Po trwającym około godziny ożywieniu, na rynek znowu powróciły spadki. Sprowadziły one WIG20 do poziomu dzisiejszego minimum, jakie zostało zanotowane na początku sesji. Skala ruchu indeksu zawiera się w przedziale +/- 0,5%, tak więc pomimo zwrotów na rynku generalnie sytuacja nie ulega zmianie. Obroty zbliżyły się do 150 mln zł.
Opublikowane dane o stanie rynku pracy w Niemczech wskazują na spadek bezrobocia w grudniu w skali nieco większej od oczekiwań analityków. Stopa bezrobocia uwzględniająca zatrudnienie sezonowe spadła do 9,2% wobec 9,3% w listopadzie. Jest ona cały czas dużo niższa, niż w grudniu 1999 roku, kiedy to wyniosła 10,3%. To oczywiście zbyt mało, by powiedzieć, że z europejską gospodarką jest dobrze, ale wydaje się, że największe zagrożenia ma ona już za sobą. Potwierdził to wczorajszy raport z posiedzenia szefów banków centralnych strefy euro, który stwierdził, że spadek tempa wzrostu PKB będzie nieznaczny i nie powinno spaść poniżej 3%.
W wywiadzie dla Reutera odchodząca prezes NBP zasugerowała, że jeżeli tylko rząd zwiększy deficyt budżetowy, to obniżka stóp procentowych będzie niewielka. Spowodowane jest to determinacją RPP w osiągnięciu średniookresowego celu inflacyjnego, który zakłada osiągnięcie inflacji w 2003 roku na poziomie 4%. Zatem widać, że obniżka jest przesądzona, a jej skala będzie zależeć od rządu, który musi zadecydować o przeznaczeniu środków z UMTS i wielkości deficytu. Gronkiewicz-Walz spodziewa się, że w połowie roku PKB zacznie rosnąć szybciej, niż 3-4%. Jeśli restrykcyjna polityka fiskalna umożliwi szybką obniżkę stóp, to przyspieszenie może nastąpić wcześniej.
Wydaje się, że ostatni warunek, jaki musi być spełniony, by możliwa była obniżka stóp, to uchwalenie budżetu, które rozwiałoby wątpliwości, co do ostatecznego kształtu polityki fiskalnej na rok 2001.
Krzysztof Stępień