Po rozczarowującym zeszłym roku spółki z indeksu WIG20 pozytywnie zaskakują, istotnie poprawiając swoje notowania. W efekcie indeks największych firm zyskał już ponad 30 proc., zbliżając się do poziomu 2900 pkt. Tak wysoko jak obecnie nie był notowany od 2011 roku.
Banki na celowniku
Tegoroczne odbicie indeksu WIG20 było napędzane przede wszystkim zwyżkami akcji banków, które w największym stopniu skorzystały z powrotu inwestorów zagranicznych na nasz parkiet. – Beneficjentami odpływu kapitału z USA, który miał miejsce w I kwartale 2025 r., były rynki europejskie i koszyk krajów rozwijających się. Polski parkiet, który ma dwa wspomniane przymioty, zyskał na rotacji z USA najmocniej. Napływ kapitału z zagranicy w największym stopniu dotyczy największych pod względem kapitalizacji i płynności spółek. Te podmioty w przeważającej części to banki, stąd lepsze zachowanie indeksu WIG-banki niż indeksu blue chips lub indeksu szerokiego rynku – wskazuje Dariusz Świniarski, zarządzający funduszami w Skarbiec TFI. Sytuację sektora nieco skomplikowały oczekiwania związane z przyspieszeniem obniżek stóp procentowych. – Zmiana retoryki prezesa NBP w kwietniu wymazała część wzrostów sektora. Majowa wypowiedź szefa RPP po dokonanej obniżce stóp odebrana została jako jastrzębia. Obniżenie prognoz po kwietniowej wypowiedzi prezesa NBP nie zostało jeszcze odzwierciedlone w przewidywaniach analityków, a majowe zaostrzenie retoryki nieco poprawiło nastawienie rynku do sektora – zauważa ekspert. Jednocześnie zwraca uwagę, że krajowe banki mają dużą przestrzeń do zwiększenia akcji kredytowej. – Wskaźnik kredyty/depozyty poniżej 67 proc. ociera się o historycznie niski poziom. Negatywny wpływ obniżek stóp NBP może być zmitygowany wzrostem wolumenów udzielanych kredytów z uwagi na wzrost zdolności kredytowej klientów banków. W porównaniu z bankami europejskimi krajowy sektor jest na wskaźniku C/Z wyceniany bez premii, z którą tradycyjnie sektor był handlowany, z uwagi na wyższe ROE i zdrowsze bilanse – wyjaśnia Świniarski.
Wraz z zaawansowaniem hossy na krajowym parkiecie przybywa kredytodawców osiągających rekordowe wyceny na giełdzie. Kursy wszystkich banków z indeksu WIG20 w tym roku ustanowiły nowe szczyty, wypracowując dwucyfrowe stopy zwrotu, choć nie wszystkim do tej pory udało się odrobić straty z kwietniowej korekty. Najszybciej uporał się z nią kurs Pekao, ustanawiając w ostatnich dniach kolejne historyczne rekordy. Blisko rekordowych poziomów cały czas utrzymują się notowania PKO BP, który tuż przed kwietniowymi zawirowaniami na giełdach był przez moment wyceniany przez rynek powyżej 100 mld zł.
Czytaj więcej
Utrzymanie dotychczasowego tempa wzrostu indeksów w dalszej części tego roku jest mało prawdopodobne. Co czeka nasz rynek?