Przedstawiony wczoraj przez wicepremier i minister finansów Z. Gilowską plan zreformowania finansów publicznych nie wpłynął na notowania PLN. Przedstawione założenia mają na celu zlikwidować głównie agendy rządowe. Pozwoli to na oszczędności w budżecie państwa w wysokości 10 mld zł. Problemem pozostaje jednak znalezienie wystarczającego zaplecza politycznego do poparcia zapowiadanych reform. Minister finansów Z. Gilowska oczekuje również na osiągnięcie w 2007 r. niższego poziomu deficytu niż założono w ustawie budżetowej. Założona kwota 30 mld zł według wicepremier może być niższa. Oczywiście będzie to zależało nie tylko od poziomu przychodów budżetu z tytułu podatków ale także od utrzymania wysokiego poziomu wzrostu gospodarczego. Z wczorajszych wypowiedzi jednego z członków RPP wynika, iż nie wszyscy przedstawiciele Rady są jednoznacznie nastawieni na podwyżki stóp w I półroczu br. W przypadku odsunięcia w czasie podwyżek stóp można oczekiwać utrzymania obecnego tempa wzrostu gospodarczego w ciągu najbliższych kilku miesięcy.
Wczoraj odbyła się aukcja obligacji dwuletnich, podczas której ministerstwo finansów zaoferowało kwotę w wysokości 1 mld zł. Ze strony inwestorów został zgłoszony popyt na poziomie 2,6 mld zł. Przetarg nie wpłynął na notowania złotego, który w dalszym ciągu pozostaje w konsolidacji oczekując na sygnał z rynku międzynarodowego. Dzisiejsza sesja również nie przyniesie większych zmian. EUR/PLN pozostaje w przedziale 3,84 -3,86. Z kolei notowania USD/PLN w dalszym ciągu powinny konsolidować w okolicy poziomu 2,88.
Globalny rynek walutowy pozostawał wczoraj pod wpływem doniesień o uwolnieniu brytyjskich marynarzy i kolejnej serii danych z amerykańskiej gospodarki. Po gorszych niż oczekiwano danych o zamówieniach i spadku aktywności w sektorze usług w USA nasiliła się presja podażowa na dolara doprowadzając w efekcie do wzrostu kursu EUR/USD do poziomu 1,3380. Kilkakrotne próby przełamania tego poziomu zakończyły się niepowodzeniem - kurs EUR/USD zniżkował do poziomu 1,3360, a dzisiaj rano na sesji azjatyckiej konsolidował w przedziale 1,3360-80. Przed zbliżającymi się świętami Wielkanocnymi rynek wyraźnie dąży do stabilizacji. Dzisiejsze posiedzenie Banku Anglii i decyzja dot. zmiany stóp proc. to jedyny czynnik mogący w znacznym stopniu zmienić nastawienie inwestorów wobec amerykańskiej waluty. Z kolei jutrzejsza publikacja raportu z rynku pracy USA może pozostać praktycznie niezauważona, ponieważ Wielki Piątek jest w większości krajów europejskich dniem świątecznym. Również rynek kapitałowy w USA tego dnia nie pracuje.
Amerykański Instytut Zarządzania Podażą ISM podał wczoraj, że jego indeks obrazujący poziom aktywności w sektorze usług w USA spadł w marcu do najniższego od czterech lat poziomu 52,4 punktu. Analitycy oczekiwali wzrostu do 55 punktów. Dane zostały zinterpretowane jako kolejny sygnał słabości amerykańskiej gospodarki, co lekko zwiększyło spekulacje dotyczące rychłych obniżek kosztu pieniądza. W podobnym tonie rynek zareagował na informację o zamówieniach w przemyśle amerykańskim. W lutym wzrost zamówień wyniósł jedynie 1,0 proc. po spadku miesiąc wcześniej o 5,7 proc. Styczniowy spadek był największy od ponad 6 lat, ale w lutym oczekiwano większego niż opublikowano wzrostu zamówień (mediana rynku +1,8 proc.). Zamówienia, bez uwzględniania środków transportu, spadły o 0,4 proc., podczas gdy miesiąc wcześniej ich spadek wyniósł 2,5 proc.
Słabe dane makroekonomiczne zniwelowane zostały przez zapowiedzi uwolnienia brytyjskich marynarzy, nieoczekiwanie ogłoszone przez prezydenta Iranu. Informacja ta wywołała silne zniżki na rynku ropy co korzystnie wpłynęło na rynek kapitałowy.O godzinie 13.00 poznamy dzisiaj decyzję Banku Anglii w sprawie stóp proc. Chociaż konsensus rynkowy mówi, że BoE nie zmieni stóp proc., to zaskoczenia ze strony brytyjskich władz monetarnych nie można wykluczyć. Podwyżka stóp proc. wpłynie korzystnie na notowania funta i osłabi dolara na rynkach światowych. W przeciwnym wypadku dolar powinien ustabilizować się w dotychczasowym rangu.