Mocne spadki na rynkach azjatyckich w obawie o podwyżki stóp procentowych w Chinach (PKB w pierwszym kwartale wzrosło o 11,1%, co było jednak zgodne z oczekiwaniami) przełożyły się na wyraźne spadki w Eurolandzie. U nas nie mogło być inaczej - WIG20 rozpoczął sesję od ponad 1% zniżki, a w ciągu pierwszych 30 minut pogłębił jeszcze nieco spadek. Potem zaczęło się powolne odrabianie strat - w ciągu półtorej godziny indeks dotarł do psychologicznego poziomu 3600 pkt i tutaj odreagowanie się zakończyło. Jeszcze przed południem rynek nieco się cofnął, zachowywał się jednak dość spokojnie. Wymiana akcji od samego początku była mało aktywna, widać było, że inwestorzy wolą poczekać na to jak zareagują na spadki w Azji inwestorzy z USA. W takiej sytuacji w środkowej części sesji na rynku zapanował całkowity marazm. Po 14:30 rozpoczęło się kolejne odbicie, ale WIG20 ponownie nie był w stanie wyraźnie przekroczyć bariery 3600 pkt. W rezultacie po rozpoczęciu notowań w USA, nasz rynek znowu cofnął się do poziomu konsolidacji sprzed godziny. Do końca sesji już niewiele się działo. Obroty wyraźnie się obniżyły - do poziomu z 5 kwietnia, czyli bezpośrednio przed świętami wielkanocnymi. Najsłabiej zachowywały się wczoraj małe i średnie spółki - mWIG40 i sWIG80 zanotowały symboliczne spadki. W dalszym ciagu mocne były spółki budowlane - WIG-Budownictwo wyznaczył historyczne maksimum, podobnie jak Budimex, PBG, Polimex Mostostal, Projprzem, czy Mostostal Warszawa. Z komponentów WIG20 słabo przez całą sesję zachowywał się PKN, w końcówce aktywniejsza podaż pojawiła się na Pekao.

Wczorajszy spadek można traktować w kategoriach korekty. Na wykresie WIG20 utworzyła się niewielka biała świeca, a zniżka nie została potwierdzona obrotami. Spadek został wyhamowany nieco ponad pierwszymi wsparciami, jakie stanowi strefa: 3550 - 3560 pkt. Takie zachowanie rynku można odczytać lekko pozytywnie. To nie oznacza, że na najbliższych sesjach WIG20 powróci do tendencji wzrostowej, ale raczej odsuwa w czasie scenariusz mocniejszej korekty spadkowej. Układ wskaźników technicznych nieco się pogorszył - bliski sygnału sprzedaży jest MACD i ROC, spadek kontynuuje oscylator stochastyczny. Takie zachowanie wskaźników przemawia przeciwko wzrostowi indeksu w najbliższym czasie. W takiej sytuacji w krótkim terminie najbardziej prawdopodobna jest konsolidacja rynku w przedziale ok. 3560 - 3640 pkt.