Taka sesja nie może więc być żadną wskazówką, co do kierunku w najbliższym czasie i należy liczyć się z tym, że w podobnym stylu upłynie reszta tygodnia. Notowania zaczęły się symbolicznym spadkiem, który jednak szybko został zniwelowany. Nie wywołało to jednak znacznego optymizmu i zwyżka też została dość szybko zahamowana. Dzięki wzrostowi cen miedzi nieźle zaczął KGHM, który pomagał podciągnąć wskaźnik na początku, ale na drugim biegunie znalazł się PKOBP korygujący ostatnie wzrosty. Już po niespełna pół godzinie WIG20 zmienił kierunek i poprawił poprzednie minimum. Podaż nie wykazywała jednak zbytniej aktywności i w konsekwencji po zatrzymaniu spadku większość straty udało się dość szybko odrobić. Nieco poniżej wcześniejszego szczytu, rynek znów zmienił kierunek i zaczął się osuwać, a pod koniec pierwszej połowy sesji wyznaczył nowe minimum, w czym udział miał nieco mocniejszy spadek Pekao. Znowu jednak dość szybko nastąpił zwrot i indeks wrócił w okolice wcześniejszych szczytów. Sukcesywnie do góry piął się KGHM, a na Pekao przecena nie potrwała długo. Straty zaczął też powoli odrabiać PKOBP. W ostatniej godzinie handlu ruszył mocniej do góry i w efekcie pokonał poprzednia maksima. Efektem wzrostu był test ważnego poziomu 3592 pkt., ale po naruszeniu wskaźnik cofnął się nieco niżej i zakończył pod oporem. W końcówce mocniej zyskały m.in. BZWBK, Lotos i TVN oraz TPSA, a część strat odrobił też jeszcze PKOBP.
Sesja nie zmieniła znacząco sytuacji i nie może być wskazówką co do kierunku w najbliższym czasie. Niewielkie zmiany w połączeniu z najniższym w tym roku obrotem nie są wystarczającym argumentem by liczyć na wyraźniejszą poprawę. Możliwy jest test najbliższych oporów, z których pierwszy znajduje się w okolicach 3592-3600 pkt. Przemawia za tym układ wskaźników, które zachowały się lekko pozytywnie. Z szybkich oscylatorów sygnały kupna dały Stochastic i CCI wychodząc z obszarów wykupienia, a ROC wrócił do strefy dodatniej. Wykorzystując prawdopodobną mniejszą aktywność niedźwiedzi w najbliższych dniach popyt może zaatakować opory. To jednak nie przesądza o przebiciu, a nawet zakładając taki wariant, stosunkowo blisko znajduje się szczyt na 3649 pkt., gdzie trzeba liczyć się z mocniejszą podażą. Kolejne kilka sesji, podczas których rynek również powinien być mało aktywny może jednak nie przynieść większych rozstrzygnięć.