Pozytywne informacje pojawiły się z rynku pracy, gdzie złożono w ostatnim tygodniu mniej wniosków o zasiłki dla bezrobotnych, aniżeli oczekiwano (293k vs 315k). Także dane na temat indeksu LEI wprowadziły nieco zamieszania, bowiem przy oczekiwaniach braku zmian w porównaniu z poprzednim odczytem mieliśmy do czynienia ze spadkiem 0,5%, ale jednocześnie zrewidowany został poprzedni odczyt z 0,1% do 0,6%, zatem ostatecznie dane nie zaszkodziły specjalnie amerykańskiej walucie. W końcówce dnia otrzymaliśmy jeszcze nieco lepszy odczyt indeksu FED z Filadelfii (4,2pkt vs 2pkt), co ostatecznie pozwoliło utrzymać większość dorobku posiadaczy długich pozycji w dolarze z poprzednich godzin.
Z punktu widzenia sytuacji technicznej na poszczególnych parach, wczorajszy impuls aprecjonujący amerykańską walutę nie zmienił zasadniczo układu technicznego. W przypadku eurodolara (EUR/USD) popytowy impuls z przełomu tygodnia został obecnie zanegowany i krótkoterminowo amerykańska waluta zdaje się radzić sobie lepiej. Najbliższym wsparciem są okolice zeszłotygodniowych minimów, zlokalizowane w rejonie 1,3450 - 1,3460 i ich przekroczenie winno się przełożyć na wyznaczenie kolejnej fali umocnienia dolara. W ramach najbliższego oporu zwróciłbym natomiast uwagę na okolice 1,3445. Także na pozostałych parach europejskich (GBP/USD, USD/CHF) amerykańska waluta nieźle sobie wczoraj radziła. W przypadku franka udało się dojść stronie popytowej w pobliże oporu, jakim jest kwietniowy wierzchołek, natomiast na parze powiązanej z funtem końcówka dnia przyniosła naruszenia wsparcia w postaci minimów z ostatnich dni w rejonie 1,9750. Zejście poniżej tej bariery winno doprowadzić do wyznaczenia kolejnej fali umocnienia dolara w kierunku 1,9550 - 1,96. Sytuacja na parach powiązanych z jeden japońskim także nie ulega specjalnie zmianie (USD/JPY, EUR/JPY), czyli strona popytowa nadal utrzymuje tu wypracowaną wcześniej przewagę. Za sprawą wczorajszej presji umocnienia dolara na większości par, skorzystał na tym w większym stopniu dolarjen, gdzie trend wzrostowy nabrał dzięki temu przyspieszenia w krótkim terminie.
Wczorajszy dzień na rynku krajowej waluty nie przyniósł większych zmian na poszczególnych parach (USD/PLN, EUR/PLN, PLN BASKET, GBP/PLN, CHF/PLN). Oczywiście pozytywnie wyróżniał się przede wszystkim dolar ze względu na sytuację na głównych parach. Krótkoterminowo nie zaszły tu więc żadne, poważniejsze zmiany i nadal układ techniczny zaczyna w coraz większym stopniu faworyzować realizację wariantu korekty ostatniej fali umocnienia złotego. W przypadku dolara mamy więc w ostatnich dniach ruch powrotny do przełamanej, 2,5-miesięcznej linii spadkowej, na euro udało się bykom powrócić nad 3,77 (dołek z grudnia), a na koszyku eurodolara i funcie można mówić o próbach wybicia z formacji odwróconej głowy z ramionami (także zapowiedź zwyżki kursu - osłabienia złotego). Najmniej dzieje się natomiast od dłuższego czasu na franku szwajcarskim, który jest tu w zasadzie najmniej skory do umocnienia względem złotego. Aby mówić o pozytywnych sygnałach, popyt musiałby wyprowadzić ceny powyżej okolic 2,3050/75, gdzie znajduje się najbliższa strefa podażowa.Na dzisiaj można się spodziewać nieco spokojniejszej sesji, a to za sprawą stosunkowo ubogiego kalendarza danych makroekonomicznych. Z informacji z rynku amerykańskiego zapoznamy się w godzinach popołudniowych jedynie ze wstępnymi danymi dotyczącymi indeksu nastroju Uniwersytetu Michigan w maju. Oczekuje się, że odczyt tego indeksu wyniesie 87pkt. Są to dziś jedyne dane z USA, zatem z punktu widzenia publikacji będzie to jedyny impuls dla amerykańskiej waluty. Resztą winna się zająć "technika", która na większości par faworyzuje cały czas posiadaczy dolara. Jeśli chodzi o informacje spoza rynku amerykańskiego, to od rana poznamy jeszcze dane o kwietniowej sprzedaży detalicznej w Wielkiej Brytanii, której wzrost w ujęciu miesięcznym spodziewany jest o 0,5%, a w ujęciu rocznym 4,6%. Jeśli dane nieco wyraźniej odbiegałyby od prognoz, można się spodziewać jakiejś reakcji na parach powiązanych z funtem brytyjskim. W godzinach popołudniowych poznamy także dane z rynku krajowego, a będzie to bilans płatniczy za marzec, gdzie oczekuje się deficytu na poziomie 480mln EUR. Dane nie mają jednak zwykle zbyt dużego przełożenia na zachowanie złotego.
Tomasz Gessner
FOREX - DESK