Pozostawienie stóp procentowych na niezmienionym poziomie nie oznacza jednak, że zagrożenie trwałego wzrostu inflacji zostało całkowicie wyeliminowane. Co więcej, Rada znajduje się obecnie w dość trudnej sytuacji. Z jednej strony wzrost dochodów do dyspozycji ciągle jest bardzo duży, zwłaszcza jeśli uwzględnimy nową akcję kredytową. Oznacza to, że przedsiębiorcy będą mogli przerzucić część wyższych kosztów pracy czy materiałów na końcowego nabywcę. Z drugiej jednak strony, zasadne jest pytanie, czy i w jakim stopniu polska gospodarka zwolni. A zwolnić może z dwóch powodów. Po pierwsze z powodu bardzo silnie umacniającego się złotego z pewnością w pewnym stopniu ucierpi dynamika eksportu. Choć złoty tracił w ciągu kilku ostatnich dni, duża zmienność na rynku walutowym też nie służy aktywności, zwłaszcza iż wiele polskich firm ciągle nie zabezpiecza się przed ryzykiem kursowym. Po drugie w ostatnich miesiącach kapitał stał się trudniej dostępny oraz droższy. Nie chodzi tylko o wzrost stóp procentowych, ale także fakt, iż polskim bankom coraz trudniej pozyskiwać potrzebny kapitał akurat w momencie, kiedy ich zagraniczne spółki matki również mogą nie być w stanie im pomóc. Swoją drogą ten kanał został wskazany przez prezesa Europejskiego Banku Centralnego jako największa niewiadoma odnośnie przyszłej sytuacji gospodarczej. Nie dziwi więc, iż Rada chce sobie dać trochę więcej czasu na obserwację sytuacji. I choć dane miesięczne nie mają kluczowego znaczenia przy podejmowaniu decyzji odnośnie stóp procentowych, to właśnie one - częściowo poprzez efekt psychologiczny, mogą zdecydować czy stopy wzrosną w maju czy w czerwcu.
Przemysław Kwiecień
Główny Ekonomista
X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.