Ruch ten był co prawda nieduży, bo wynoszący 25 punktów bazowych, ale jednak niespodziewany. Rynek obligacji nie pozostawił bez echa tej decyzji. Rentowność dwuletnich obligacji skarbowych obniżyła się poniżej 4,4 proc., natomiast 10-letnich poniżej 5,35 proc., który to poziom ostatnim razem widzieliśmy na początku maja. Obecnie rynek terminowy pokazuje, że cykl jeszcze się nie skończył, obniżki będą kontynuowane, zresztą sam prezes Glapiński również podtrzymał takie stanowisko, sygnalizując możliwość dalszej obniżki już we wrześniu. Podejście polskiego banku centralnego idzie w ślad za podejściem EBC, który konsekwentnie obniżał stopy procentowe w ostatnim okresie. W strefie euro można zauważyć stabilizację spreadów pomiędzy papierami poszczególnych krajów. Obecnie spread pomiędzy papierami niemieckimi a hiszpańskimi na długim końcu krzywej utrzymuje się w okolicach 65 punktów bazowych, podczas gdy na krótkim spadły poniżej 15 punktów, co pokazuje względny spokój na rynku. Jak widać, uspokojenie się sytuacji geopolitycznej na Bliskim Wschodzie odczuwalne jest również na europejskim rynku długu. Z kolei amerykański Fed w dalszym ciągu utrzymuje strategię „wait and see”, nie dając się sprowokować presji politycznej, a obligacje USA zyskują na rentowności od początku lipca o 15 punktów bazowych. Warto obserwować, czy jest to początek nowego trendu, czy jedynie krótkoterminowa reakcja rynku.