Z. Flejsner: Komentarz europejski

Europejczycy przystąpili do kupna akcji w obawie ,by przed jutrzejszą publikacją danych o sprzedaży detalicznej w USA rynek nie uciekł im wyżej,. Indeksy odnotowały zaledwie umiarkowane wzrosty, ale szerokość rynku wskazuje na dużą dozę optymizmu.

Aktualizacja: 27.02.2017 15:50 Publikacja: 12.05.2008 19:24

Zakończenie piątkowej sesji w USA pozwalało przypuszczać, że rynki akcji w Europie dziś rozpoczną na plusach. Inwestorzy w Azji potwierdzili poprawę globalnego nastroju. Już od początku sesji w Europie rosło 8do 9 spółek na każde 10 wchodzących w skład głównych indeksów.

Słabszy dzień mieli posiadacze akcji banków i to właśnie ich wysoka waga w indeksach stonowała wymowę wzrostów w innych branżach. Sektor finansowy nie otrząsnął się z nastroju któremu uległ pod koniec ubiegłego tygodnia. Dzisiaj wyniki opublikował brytyjski HSBC. Okazały się obciążone stratami z tytułu zaangażowania na rynku amerykańskim zbliżonymi do szacunków analityków. Bank osiągnął jednak duże zyski z innych rodzajów działalności, szczególnie na rynkach rozwijających się. Po publikacji kurs zwyżkował. Niezbyt optymistyczne wypowiedzi zarządu, przewidujące długie wychodzenie rynku amerykańskiego z zapaści w sektorze nieruchomości odstraszyły inwestorów od akcji innych banków europejskich.

Rynek brytyjski, mierzony indeksem FTSE100 był trochę słabszy od tych z kontynentalnej części Europy. Dzisiaj opublikowano dane o inflacji w cenach producenta w Wielkiej Brytanii. Wskaźnik PPI osiągnął poziom 7,5% rok do roku, głównie za sprawą drożejących nośników energii. PPI core wzrósł do poziomu 4,5% r/r co może wywierać presję na władzę Banku Anglii do powstrzymania się od obniżania stóp procentowych by stymulować spowalniającą gospodarkę. Siłą rzeczy to nie sprzyjało licznym sektorom, które liczą na wsparcie ze strony niższych kosztów kredytu i słabszej waluty. Funt mocno zyskiwał.

Do gwiazd dnia na pewno można doliczyć sektor stalowy. Po tym jak analitycy Goldman Sachs podnieśli cenę docelową dla akcji niemieckiej grupy przemysłowej Salzgitter, powiew optymizmu poczuła cała branża. ThyssenKrupp zyskiwał ponad 3%, Arcelor Mittal ponad2%.

Sesja przebiegała relatywnie spokojnie. Jak zwykle, dominowało obserwowanie zachowania inwestorów ze Stanów. Poranne wzrosty zakończyły się wraz z publikacją niepokojących danych o inflacji PPI w Wielkiej Brytanii. Punktem zwrotnym okazała się publikacja wyników amerykańskiego ubezpieczyciela obligacji, firmy MBIA. Spółka wykazała straty przekraczające szacunki dużej części analityków. Były jednak mniejsze niż skrajnie pesymistyczne prognozy. Bezpośrednia reakcja rynku na publikację była stonowana, ale w miarę upływu czasu nastrój ulegał osłabieniu. Nic dziwnego. Po AIG, to kolejna niespodzianka związana z kryzysem na rynku kredytowym, a wielu inwestorów zdążyło uwierzyć, że niespodzianek już nie będzie.

Po otwarciu rynków w USA notowania indeksów w Europie tradycyjnie zsynchronizowały się z nastrojami Amerykanów. Początkowy pesymizm za Atlantykiem przerodził się w nadzieję. W niepamięć puszczono niezbyt pomyślne wieści z sektora finansowego. Przestała przeszkadzać droga ropa. Amerykanie, podobnie jak wcześniej Europejczycy zaczęli obawiać się, że do momentu publikacji danych i wystąpienia Bena Bernanke ceny im uciekną na mało atrakcyjne poziomy. Zaczęli kupować. Niezbyt wiele tu racjonalności - poprawa nastroju wynikała li tylko z faktu, że droga ropa i wyniki MBIA nie wywołały przeceny na rynku. Brak reakcji w przewidywanym kierunku stał się pełnoprawnym sygnałem że rynek jest mocny i należy kupować. Taki zapał cechuje podatność na relatywnie drobne impulsy i może ulec odwróceniu w każdej chwili.

Europejczykom nie pozostawało nic innego jak naśladować kolegów zza Atlantyku. Poprawa nie zdołała jednak wyprowadzić indeksów ponad wcześniej ustanowione maksima sesji. Wzrosty są mniejsze niż piątkowe straty. W oczekiwaniu na jutrzejsze dane o sprzedaży detalicznej w USA oraz na wystąpienie Bena Bernanke dzisiaj rynkom brakowało impulsów które mogłyby choć w niewielkim stopniu równać się z nimi znaczeniem i zaważyć na zdefiniowaniu wyraźnego kierunku. W środę i czwartek inwestorzy poznają dane o inflacji w USA oraz Europie. Dominuje wstrzemięźliwość w podejmowaniu decyzji inwestycyjnych. Mimo optymizmu na początku sesji indeksy w Europie kończą dzień na poziomach zbliżonych do tych z piątkowego zamknięcia.

Zbigniew Flejsner

Komentarze
Zapachniało spóźnieniem
Komentarze
Intensywny tydzień
Komentarze
Powrót do równowagi
Komentarze
Argumentów coraz mniej
Komentarze
Bez paniki
Komentarze
Zjawisko domykania luki