Kurs EUR/PLN rozpoczął tydzień w okolicach poziomu 4,0000 po czym złoty osłabił się w relacji do euro o blisko 3 proc., odnotowując tygodniowe maksimum na poziomie 4,1184. Z kolei w drugiej części tygodnia złoty zdołał odrobić część strat, kończąc piątkową sesję w okolicach 4,0600. Kurs EUR/PLN naruszył bardzo istotny opór 4,1000, wyznaczony przez szczyt z końca listopada 2010 roku. Trwałe pokonanie tego ograniczenia otworzyłoby drogę do wzrostu w kierunku 4,2000, jednak póki, co kurs tej pary walutowej nie zdołał zakończyć dnia powyżej tego oporu. W pierwszej części tygodnia złoty podlegał również deprecjacji w relacji do dolara. Kurs USD/PLN wybił się górą z kilkutygodniowej konsolidacji pokonując opór na poziomie 2,9400. Jednak pod koniec tygodnia zarówno za sprawą umocnienia złotego oraz osłabienia amerykańskiej waluty notowania USD/PLN powróciły na niższe poziomy, dochodząc pod koniec piątkowej sesji w okolice 2,8700. Wysoka zmienność charakteryzowała również notowania złotego w relacji do franka. Kurs CHF/PLN wzrósł do poziomu 3,3000 i dopiero ten psychologiczny opór był w stanie zatrzymać dalsze osłabienie krajowej waluty. Tym samym kurs złotego dzieliły już tylko 4 grosze w relacji do franka od historycznego maksimum na poziomie 3,3400. W kończącym się tygodniu słabość złotego wynikała przede wszystkim ze wzrostu awersji do ryzyka wśród inwestorów, spowodowanego przez tragiczne wydarzenia w Japonii. Kapitał uciekał w kierunku bezpiecznych aktywów takich jak frank szwajcarski oraz amerykańskie obligacje. Z kolei przecenie podlegały aktywa z rynków wschodzących w tym także złoty. Jednak poprawa nastrojów w drugiej części tygodnia ponownie zachęciła inwestorów do bardziej ryzykownych inwestycji. Z tego też względu obserwować można było wzrosty na giełdach oraz na rynku surowców, a także odrabianie strat przez złotego. W tym tygodniu opublikowane zostały ważne dane z krajowej gospodarki. Inflacja konsumentów CPI wyniosła w lutym 3,6 proc. r/r, oczekiwano 3,9 proc. r/r. Niższa dynamika wzrostu cen stawiać może pod niewielkim znakiem zapytania oczekiwaną podwyżkę stóp procentowych na kwietniowym posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej. Z kolei dynamika wynagrodzeń wyniosła w lutym 4,1 proc. r/r podczas, gdy oczekiwano wyniku na poziomie 4,9 proc. r/r. W komentarzach części członków RPP podkreślano obawy o wzrost presji płacowej, co z kolei nakręcałoby tendencje inflacyjne. Niższa dynamika wynagrodzeń zmniejsza ryzyko pojawienia się tzw. efektów drugiej rundy. Jednak złoty nie zareagował istotnie na te publikacje, pozostając wciąż pod dominującym wpływem rynków zagranicznych.
Pierwsze dni tygodnia kurs EUR/USD spędził w konsolidacji. Kurs poruszał się pomiędzy poziomami 1,3860 – 1,4000 i wydawał się obojętny na wzrost awersji do ryzyka wywołany przez trzęsienie ziemi w Japonii. W czwartek doszło do wybicia i eurodolar zaczął wspinaczkę na nowe szczyty. W piątek po południu kurs znajdował się w okolicy 1,4140 i ustanawiał tegoroczne maksimum. Przebicie psychologicznej bariery 1,40 otworzyło drogę ku szczytom z ubiegłej jesieni. Notowaniom głównej pary walutowej będzie sprzyjać ewentualna trwała poprawa sentymentu na światowych rynkach. Od początku tygodnia cały świat z zaparty tchem obserwował rozwój wydarzeń w Japonii. Tragiczne trzęsienie ziemi doprowadziło do awarii reaktorów jądrowych i groziło poważnym skażeniem radioaktywnym. W rezultacie inwestorzy odwrócili się od bardziej ryzykownych lokat kapitału, a drożały waluty uznawane za bezpieczne. W środowy wieczór na rekordowo niskim poziomie znalazły się notowania USD/JPY, które ustanowiły historyczne minimum na poziomie 76,36. W stosunku do głównych walut umacniał się również frank. Najniższy w historii poziom osiągnął kurs USD/CHF, a notowania EUR/CHF zniżkowały w okolice 1,2600 i znalazły się najniżej w tym roku. Przez cały tydzień systematycznie drożało też złoto. W piątek cena uncji wzrosła w okolice 1,420 dolarów. Na czwartkowej telekonferencji państwa G7 podjęły decyzję, o pierwszej od ponad dekady skoordynowanej interwencji w celu osłabienia jena. W nocy czasu polskiego wyprzedawano jena i nabyto ponad 25 mld dolarów. W rezultacie kurs USD/JPY zwyżkował z okolic poziomu 79,00 do poziomu 82,00. Dodatkowo państwa wchodzące w skład grupy G7 uzgodniły, że w razie konieczności przeprowadzą dalsze interwencje na rynku walutowym. Masaaki Shirakawa, gubernator Banku Japonii zapowiedział, że będzie forsował luzowanie polityki pieniężnej i wspieranie płynności na rynkach finansowych. W ostatnich dniach odczyty danych makroekonomicznych zostały zepchnięte na dalszy plan przez tragedię w Japonii. Kalendarz ich publikacji był jednak dosyć obfity, poznaliśmy także decyzje FOMC w sprawie poziomu stóp procentowych. Koszt pieniądza został utrzymany na dotychczasowym, rekordowo niskim poziomie 0,0-0,25 proc. W komentarzu do decyzji po raz kolejny z dużą dozą optymizmu przedstawiono perspektywy największej światowej gospodarki. Pozostało to bez wpływu na notowania eurodolara, pomogło natomiast ograniczyć skalę wyprzedaży na wtorkowej sesji giełdowej. Inflacja CPI w lutym wyniosła 2,1 proc r/r, miesiąc wcześniej była o 0,5 proc. niższa. W ujęciu miesięcznym wyniosła z kolei 0,5 proc. W obu przypadkach dane przewyższyły oczekiwania o 0,1 proc. W lutym zanotowano ujemną dynamikę produkcji przemysłowej. Szacowano, że wyniesie ona 0,6 proc. m/m, a wykazała ujemną dynamikę na poziomie -0,1 proc. m/m. Natomiast wartość indeksu FED z Filadelfii znacznie przewyższyła oczekiwania i ukształtowała się na poziomie 43,4 pkt.
Sporządzili: Michał Fronc Bartosz Sawicki Departament Analiz DM TMS Brokers S.A.