Sprawa ewentualnego bankructwa to jedno, a druga sprawa to reakcja agencji ratingowych na to, co wydarzy się w USA. Nawet jeśli pojawi się decyzja o podniesieniu limitu zadłużenia, to wcale nie będzie to oznaczało, że Ameryka uniknie obniżki ratingu. Agencja S&P już w ubiegłym tygodniu zapowiedziała, że uważa, że szanse na obniżenie ratingu wynoszą „przynajmniej 50 proc.". Uniknąć zmiany oceny można tylko przez uchwalenie odpowiednio głębokiego programu redukcji deficytu budżetowego. Panuje przekonanie, że redukcja nierównowagi w kwocie 4 bln dolarów w ciągu najbliższych 10 lat jest tym, co sprawi, że rating USA pozostanie na poziomie obecnym, czyli najwyższym. Wprawdzie przyjęło się mówić, że podjęte zostaną odpowiednie decyzje, ale nadal trwają targi.

Jakie mogą być konsekwencje obniżki ratingu? Spadną ceny skarbowych papierów, co spowoduje, że stopa wolna od ryzyka stanie się takim samym mitem, jak rynek efektywny. W przypadku nie uchwalenia podniesienia progu zadłużenia, poza komplikacjami natury czysto finansowej pojawią się komplikacje natury proceduralnej. Okazuje się, że wcale nie ma zgody co do tego, że władze mają dowolność w ustalaniu na co przeznaczone mają być środki z napływających podatków. Dotychczas sądzono, że przy braku nowego limitu rząd będzie redukował wydatki socjalne, a walczył o wpłacanie długu. Okazuje się, że urzędnicy twierdzą, że takiej dowolności nie ma. Nie mają oni prawa kreować preferencji w wydatkowaniu środków. To sprawia, że niebezpieczeństwo, iż któraś seria obligacji nie zostanie wykupiona wzrasta. Jeśli tak, to jak będą wyglądały pozycje posiadające w swojej strukturze obligacje skarbowe USA jako czynnik pewny wypłaty?

Nasz rynek po czwartkowo-piątkowym wzroście trzyma się relatywnie wysokich poziomów notowań. To wskazówka, że  jednak czeka nas dalszy wzrost cen i atak na opór? Na bazie wczorajszych zmian cen poważniejszych wniosków bym nie wyciągał. Dziś indeks będzie prawdopodobnie wspierany przez notowania TPS. Spółka podała, że w II kw. zarobiła 995 mln złotych, choć oczekiwano, że zysk wyniesie 843 mln złotych. Spółka zapowiedziała skup akcji za ok. 800 mln złotych. Dla nas i tak najważniejszym będzie dopiero pokonanie poziomu oporu na 2760 pkt. Do tego czasu tylko przyglądamy się wydarzeniom.