Rynek rośnie o 4 proc. To sporo. Nie jest to sesja, jaką mamy okazję obserwować codziennie. Mówienie o euforii to jednak przesada. Tym bardziej, że jeszcze na początku dnia można było zastanawiać się nad dalszym spadkiem w kierunku 2100 pkt. Euforia pojawi się wtedy, gdy większość uzna, że teraz czekać nas będzie wzrost. Sądząc po rosnącej LOP, taka sytuacja nie ma miejsca. Jest nadal znaczna grupa graczy wykorzystujących zwyżkę do wejścia na krótką stronę rynku. To pozwala przypuszczać, że zwyżka ma szansę na kontynuację.