Lepsze od oczekiwań dane z rynku pracy są argumentem za tym, by ten termin uległ zmianie. Czy wystarczającym? Śmiem wątpić. Nie przypuszczam, by ta jedna publikacja była w stanie aż tak znacząco zmienić kurs, jakim kierują się amerykańskie władze monetarne.

Dane były lepsze od oczekiwań. Zamiast spodziewanego wzrostu liczby etatów w sektorze pozarolniczym o 150 tys. wzrost wyniósł ponad 240 tys. To znacząca różnica. Do spadku stopy bezrobocia nie przywiązywałbym porównywalnie dużo uwagi, gdyż dane te pochodzą z innego źródła i są mniej dokładne. Jednak nawet bardziej precyzyjne dane o liczbie etatów nie wskazują na diametralną zmianę na rynku pracy. Wzrost liczby etatów nie osiągnął jeszcze takiej wartości, by miał zapewnić rychłą poprawę na rynku pracy. Z pewnością takie dane nie są celem bankierów centralnych w USA. Trzeba pamiętać, że nawet, gdyby takie odczyty pojawiały się miesiąc w miesiąc, to musiałyby upłynąć lata, by sytuacja powróciła do poziomu sprzed kryzysu. Myślę, że FOMC ustalając na ostatnim posiedzeniu akurat taki termin dla niskich stóp procentowych, nie czynił tego z myślą, że zaraz będzie poddawał go rewizji. Publikacja zostanie przyjęta pozytywnie, ale nie zmienia to na razie oceny gospodarki ze strony Fedu. Z tego względu opinie o rychłym skróceniu okresu dla niskich stóp uważam za przedwczesne.

Wątek rynku pracy pojawił się także przy okazji popołudniowej publikacji wskaźnika ISM dla amerykańskiego sektora usług. Wartość wskaźnika okazała się wyższa od prognoz, ale na uwagę zasługuje wzrost subindeksu zatrudnienia z 49,8 proc. do 57,4 proc. Ta wartość subindeksu oczywiście potwierdza wskazania raportu rynku pracy.

Dobre dane z USA wprowadziły zamieszanie na rynku walutowym, gdyż z jednej strony sprzyjały dolarowi, a z drugiej większej akceptacji ryzyka, która dolarowi nie sprzyja. Rynek akcji miał mniej dylematów. Dobre dane z rynku pracy wsparły wyceny akcji. Nasz rynek zdołał wyznaczyć nowe szczyty panującego obecnie trendu. Na walkę z oporem nie było szans, ale i warunki nie pozwalały. Aktywność graczy była bardzo mała i nie potwierdzała silnego popytu.