Także dane z Niemiec napawają lekkim optymizmem. Optymizm jest lekki, gdyż mowa o zamówieniach w przemyśle, a więc wielkości, która podlega znaczącym wahaniom z miesiąca na miesiąc. Pozytywne było to, że publikacja okazała się lepsza od oczekiwań oraz że dokonano dodatnich rewizji za poprzedni miesiąc. Jednak i to nie było wystarczającą przesłanką, by ruszyć cenami. Co ciekawe, nie była nią także publikacja danych z USA.
O 14.30 świat poznał wielkość deficytu w bilansie handlowym. Okazało się, że wielkość dziury w wymianie handlowej USA była dużo mniejsza od oczekiwań rynku. Ta wiadomość sprawiła, że szybko pojawiły się korekty oczekiwań względem danych o wzroście gospodarczym w II kw. Jak pamiętamy w ubiegłym tygodniu ogłoszono, że tempo wzrostu PKB w II kw. wyniosło 1,7 proc. Niższy deficyt w wymianie z zagranicą to czynnik, który podnosi tempo wzrostu. Krótko po publikacji analitycy Goldmana Sachsa podnieśli oczekiwane tempo wzrostu do 2,2 proc. Oficjalna pierwsza rewizja danych pojawi się pod koniec sierpnia. Te zaskakująco dobre informacje nie miały przełożenia na poziom wycen, co samo w sobie jest zastanawiające. Brak reakcji na dobre dane może być wskazówką. Swoistym kanarkiem w kopalni.