W tym roku było trafiło się tak w przypadku „moich firm" (tych, o których piszę, czyli głównie telekomunikacyjnych) dwa razy.
Najpierw właściciela zmieniać miał też większościowy pakiet akcji dystrybutora usług Orange - Tella. Impera Capital, główny właściciela tej spółki poinformowała o tym w raporcie giełdowym w marcu tego roku. Dopiero dziś dowiadujemy się – i to nie z komunikatu Impery – że transakcji w przewidzianej wówczas formie nie będzie. Czy będzie w ogóle – okaże się we wrześniu. Albo nie – jeśli wyłączność dla potencjalnego kupca 22-proc. pakietu akcji należącego do Impery zostanie ponownie wydłużona.
Nieco ponad miesiąc później o podpisaniu warunkowej umowy inwestycyjnej poinformowały jednocześnie Hawe, Magna Polonia i Mediatel. Warunek – pomyślne zakończenie due diligence – najwyraźniej musiał sprawić trudności negocjującym i po kilku tygodniach od ogłoszenia zamiaru przejęcia Mediatela – Hawe z pomysłu się wycofało. Chodzą słuchy, że poszło o coś innego niż stan przedsiębiorstw z grupy Mediatela, ale dowodów brak. W każdym razie – nie wyszło. Kursy Mediatela i Magny dziś są sporo poniżej tych z dnia ogłoszenia potencjalnej transakcji z Hawe.
O ile sięgam pamięcią, w poprzednich latach przypadków takich było o wiele więcej.
Mediatel podpisywał list intencyjny z MNI o „współpracy przy konsolidacji lub sprzedaży" aktywów oraz startował po Exatel. Hawe zapowiadało emisję aportową, a potem rezygnowało z przejęcia Sferii. W ubiegłym roku – również Hawe – zamierzało wyemitować akcje w celu przejęcia państwowego TK Telekom. Internet Group negocjowało z BRE Bankiem i potencjalnymi (kilkoma) inwestorami. IDMSA przejmował Internet Group, aż w końcu spółkę tę przejął Piotr Wiśniewski ze swoim W Investments.