W czwartek na rynkach towarowych wyraźnie dominował kolor czerwony. Taniały surowce energetyczne, metale, a także większość towarów rolnych. Na plusie minioną sesję zakończyła jedynie garstka towarów: kawa, cukier i kakao. Wartość indeksu CRB spadła wczoraj o 1,49% do poziomu 226,83 pkt. Stronie podażowej na rynkach surowców sprzyjało umocnienie amerykańskiego dolara – ze względu na fakt, że waluta ta jest negatywnie skorelowana z cenami towarów.
Ropa: AT sprzyja niedźwiedziom
Z wyraźnym pogorszeniem nastrojów mieliśmy do czynienia na rynku ropy naftowej. We wtorek cena tego surowca w USA przekroczyła 60 USD za baryłkę, a w środę wybiła się nawet do okolic 62,50 USD za baryłkę, tym samym dając szanse na dalszy ruch w kierunku 65 USD za baryłkę. Jednak na drodze notowaniom tego surowca stanęła technika: cena ropy WTI nie zdołała utrzymać się na długo powyżej poziomu 61,50 USD za baryłkę – czyli powyżej zewnętrznego zniesienia Fibonacciego na poziomie 161,8% ruchu spadkowego z lutego i marca tego roku. W rezultacie, długi cień górny środowej świecy otworzył niedźwiedziom pole do ruchu spadkowego, który widzieliśmy wczoraj.
Obecnie więc na rynku ropy naftowej zwiększyło się prawdopodobieństwo spadków w krótkim terminie, z poziomem docelowym w okolicach 54-55 USD za baryłkę. W perspektywie dzisiejszej sesji wsparciem jest linia 14-sesyjnej średniej ruchomej w rejonie 58,30 USD za baryłkę.
Neutralna reakcja na dane z Chin
Dzisiaj rano na rynkach surowcowych uwagę przyciągnęły dane dotyczące handlu zagranicznego Chin. W poprzednim miesiącu analogiczne dane były wyjątkowo słabe i wzbudziły sporo spekulacji na temat trudnej sytuacji chińskiej gospodarki – dlatego dzisiejsze dane były wyczekiwane z niecierpliwością jako informacje, które mogą być potwierdzeniem lub zaprzeczeniem tej tezy.
Po zaprezentowanych dzisiaj wyliczeniach dotyczących handlu zagranicznego nie ma wątpliwości, że chodzi o to pierwsze. Dane po raz kolejny okazały się gorsze od rynkowych założeń. Wprawdzie import ropy naftowej do Chin okazał się rekordowy, jednak miało to związek z niskimi cenami tego surowca i kupowaniem go z przeznaczeniem na zapasy. Tymczasem import pozostałych surowców ogólnie spadł.