Jeśli chodzi o zmianę wyceny kontraktów, to nie była ona wielka. Z punktu widzenia analizy technicznej sesja nie wniosła nic nowego. Wciąż obowiązuje założenie o trendzie spadkowym na indeksie największych spółek, a więc również na kontraktach na ten indeks. Nie wydaje się, by w tym roku doszło do jakiejś zmiany w tej kwestii.
Podczas sesji pojawiły się pierwsze w tym tygodniu dane makro, na które warto było zwrócić uwagę. Już przed rozpoczęciem sesji poznaliśmy niemiecki wskaźnik GfK, ale zdecydowanie ciekawiej było po południu. O 14.30 opublikowano drugą rewizję dynamiki amerykańskiego PKB w III kwartale. To było już trzecie podejście do tej zmiennej, a więc była niewielka szansa na to, że dane zaskoczą uczestników rynku. Niemniej zdarzało się, że i podczas trzeciego podejścia pojawiło się odchylenie od oczekiwań. Pomni tego inwestorzy mogli obserwować publikację z ostrożnością. Niespodzianki nie było. Oczekiwano, że ostatecznie tempo wzrostu gospodarczego wyniosło między lipcem a wrześniem 1,9 proc. (w ujęciu urocznionym), a podano, ze wzrost wyniósł 2 proc. Kwartalna wartość wskaźnika PCE core wyniosła 1,4 proc. Jak wiemy z danych miesięcznych (potwierdzenie pojawi się także środę) tempo wzrostu ulubionej przez Fed miary inflacji nie zwiększa się.