KNF poinformowała o zaistnieniu okoliczności wskazujących na dokonanie manipulacji w obrocie papierami Boryszewa. Zgodnie z komunikatem miałoby to polegać na składaniu zleceń i zawieraniu transakcji wprowadzających w błąd lub mogących wprowadzić w błąd co do rzeczywistego popytu i podaży – w ich wyniku nie doszło bowiem do faktycznej zmiany stanu posiadania osób zawierających transakcje.
– Przed manipulacją nie da się skutecznie obronić. Ryzyko jej wystąpienia istnieje na giełdzie praktycznie każdego dnia. Osoba bądź osoby dopuszczające się takiego nadużycia muszą jednak liczyć się z konsekwencjami. Niestety, problemem jest niewielka wykrywalność tego zjawiska – przyznaje Piotr Cieślak, wiceprezes Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych.
W jaki zatem sposób gracz giełdowy, który doznał uszczerbku w wyniku takich działań, może starać się o obronę swoich interesów? – Jeśli dojdzie do prawomocnego skazania osób odpowiedzialnych za manipulacje, a inwestor wykaże, że poniósł z tytułu tej manipulacji konkretną szkodę, będzie mógł dochodzić swoich praw na drodze sądowej – dodaje.
Wiceprezes SII przypomina również, że inwestor, który dostrzegł nadużycia na rynku kapitałowym, może samodzielnie kierować stosowne zgłoszenia do KNF. Ma też prawo do zawiadomienia organów ścigania. – Poszkodowany podejrzewający manipulację w pierwszej kolejności powinien złożyć zawiadomienie do prokuratury. W przypadku gdy jego podejrzenia się ostatecznie potwierdzą, zostanie otwarta szansa na dochodzenie odszkodowania – konkluduje Cieślak. Manipulacja była do tej pory penalizowana przez KNF ośmiokrotnie. Ostatni raz we wrześniu 2011 r., urząd nałożył za to przewinienie karę 150 tys. zł.
AKCJA „PARKIETU" – INWESTYCYJNE ABCPOMAGAMY INWESTOROM ZAROBIĆ PIERWSZY MILION