Na Wall Street kwitnie handel spekulacyjny

Goldman Sachs ostrzega, że spekulacja na Wall Street rośnie. Dostrzega silne podobieństwa do boomu internetowego (1999–2000) i szaleństwa na punkcie akcji memowych (2020–2021). Wskaźnik handlu spekulacyjnego Goldman Sachs osiągnął najwyższy poziom od ponad dekady.

Foto: parkiet.com

W obliczu rekordowo wysokich poziomów indeksu S&P 500, niektórzy na Wall Street ostrzegają, że wzrost liczby transakcji spekulacyjnych może zwiększyć ryzyko korekty na rynku.

Analitycy Goldman Sachs twierdzą, że ich wskaźnik handlu spekulacyjnego (Speculative Trading Indicator) gwałtownie wzrósł w ciągu ostatnich kilku miesięcy. Wskaźnik ten znajduje się obecnie na najwyższym poziomie w historii, poza okresem bańki internetowej w latach 1998-2001 i latami 2020-2021 w czasie pandemii COVID-19, choć nadal pozostaje znacznie poniżej tych szczytów.

Wzrosty w handlu spekulacyjnym zwiększają ryzyko spadków

Wskaźnik pokazuje ostatnio wysoki udział wolumenów obrotu akcjami nierentownymi, akcjami groszowymi i akcjami o wysokich wycenach w porównaniu z przychodami.

Poza gigantami „Magnificent Seven”, czyli Nvidią i Teslą, wśród akcji o najwyższych wolumenach obrotu w ciągu ostatniego miesiąca znajdują się akcje spekulacyjne, takie jak BigBear.ai, Lucid i Plug Power.

– Ostatni wzrost spekulacyjnej aktywności handlowej sygnalizuje krótkoterminowe ryzyko wzrostowe dla szerokiego rynku akcji, ale jednocześnie zwiększa ryzyko ewentualnego spadku – napisali Ben Snider z Goldman Sachs i jego zespół.

Analitycy zauważyli, że w ciągu ostatnich 35 lat podobne wzrosty w handlu spekulacyjnym często prowadziły do wyższych niż zwykle zysków w ciągu kolejnych trzech, sześciu i dwunastu miesięcy. Jednak zyski te załamały się w ciągu dwóch lat.

Handlowi spekulacyjnemu towarzyszył również gwałtowny spadek cen akcji. To wtedy inwestorzy, którzy obstawiają spadek cen akcji, są zmuszeni do ich odkupu, aby zabezpieczyć swoje pozycje, a ten pośpiech napędza dalszy wzrost cen.

– Podobnie jak w 2021 roku, niedawny spadek cen akcji nastąpił wraz z poprawą nastrojów w mediach społecznościowych i wzrostem cen akcji popularnych wśród inwestorów detalicznych – napisali analitycy.

Ostatnie spółki, które osiągnęły szczyt popularności w ostatnim rajdzie akcji memowych zauważonym przez inwestorów z Wall Street — Krispy Kreme, Opendoor i Kohl's — mają jedną wspólną, kluczową cechę: są to akcje mocno krótkoterminowe.

Goldman dodał, że popularny wśród inwestorów detalicznych koszyk akcji zyskał 50 proc. od kwietnia, co podkreśla spekulacyjny charakter rynku.

Chociaż ta aktywność może „sygnalizować krótkoterminowe ryzyko wzrostowe dla szerokiego rynku akcji”, Goldman Sachs ostrzegł również, że „zwiększa ona ryzyko ewentualnego spadku”.

Wzrosło zainteresowanie IPO i spółkami SPAC

Od czasu gdy prezydent Trump zmienił 9 kwietnia swoje stanowisko w sprawie ceł, obstawianie przeciwko rynkowi okazało się kosztowne, ponieważ akcje odbiły się w kształcie litery V.

Analitycy Goldman Sachs zauważają również, że wolumen opcji kupna, czyli zakładów na wzrost ceny aktywów, ostatnio gwałtownie wzrósł.

Tymczasem wzrosło również zainteresowanie inwestorów inwestycjami takimi jak pierwsze oferty publiczne (IPO), a także spółkami przejęć specjalnego przeznaczenia (SPAC).

– Mediana amerykańskich IPO w czerwcu wzrosła o 37 proc. w pierwszym dniu notowań, co jest najlepszym miesiącem od początku 2024 roku i stanowi najwyższy decylowy zwrot w porównaniu z ostatnimi 30 latami – napisali analitycy.

Platforma chmurowa CoreWeave odnotowała boom po swoim debiucie pod koniec marca. Emitent stablecoinów Circle  zanotował ponad 500 proc. wzrost od debiutu giełdowego na początku czerwca. Firma kryptowalutowa Bitmine Immersion Technologies zanotowała wzrost o około 400 proc. w porównaniu z ceną w ofercie publicznej w zeszłym miesiącu.