Szef FED najpewniej zwróci uwagę na wciąż niezły stan gospodarki, a także względnie mocny rynek pracy. W temacie inflacji najpewniej usłyszymy zbliżone argumenty, co do tej pory - musimy zerkać na dane i to, na ile cła Trumpa rzeczywiście przełożą się na wzrost presji cenowej. Tyle, że na razie ich wpływ był raczej niezauważalny, co teoretycznie zostawi furtkę do ruchów FED na stopach już we wrześniu - na razie rynek daje temu scenariuszowi 67 proc. Decyzja i komunikat FED dzisiaj o godz. 20:00, pół godziny później rozpocznie się konferencja Jerome Powella.
Po dwóch dniach silnego odreagowania dolara, w środę amerykańska waluta łapie oddech. Pośród G-10 najmocniej odbija dzisiaj jen, co ma związek z zagrożeniem tsunami na japońskich wybrzeżach, po silnym trzęsieniu ziemi na terenie rosyjskiej Kamczatki. Generalnie jednak zmiany nie są duże - wspomniany jen zyskuje 0,27 proc. i jest to mniej, niż było po pierwszych informacjach z Rosji. Na drugim biegunie są lekko tracące korona szwedzka i dolar australijski. W tym drugim przypadku wpływ miały dane o inflacji CPI w Australii - 0,7 proc. k/k i 2,1 proc. r/r w II kwartale. Niższe odczyty zdaniem rynku są mocnym argumentem za tym, że RBA powinien w sierpniu wrócić do obniżek stóp procentowych (szanse na taki ruch 12 sierpnia wynoszą 92 proc.).
Z pozostałych informacji warto zwrócić uwagę na doniesienia w kwestii negocjacji handlowych USA-Chiny. Rozmowy w Sztokholmie nie wniosły wiele, choć strony wstępnie potwierdziły wcześniejsze doniesienia o przedłużeniu "handlowego rozejmu" o kolejne 90 dni. Donald Trump zapowiedział, że może spotkać się z prezydentem Xi Jinpingiem w IV kwartale. Rynki bardziej skupiły się dzisiaj na komentarzu chińskiego ministra gospodarki, który zapowiedział zwiększenie stymulacji fiskalnej w celu pobudzenia konsumpcji. W tematach geopolitycznych to Trump "oficjalnie" potwierdził wczoraj, że Putin ma 10 dni na to, aby zaproponować sensowne rozwiązania kończące konflikt na Ukrainie. Z kolei Sekretarz Bessent potwierdził, że rozmawiał z Chinami o prowadzonych przez ten kraj zakupach rosyjskiej ropy i ostrzegł przed konsekwencjami takich działań (wtórne cła).
W kalendarzu makro poza wieczornymi informacjami z FED mamy dzisiaj jeszcze dane o PKB za II kwartał w strefie euro (godz. 11:00), odczyt ADP i dynamikę PKB z USA za II kwartał (odpowiednio godz. 14:15 i 14:30), decyzję Banku Kanady ws. stóp procentowych o godz. 15:45 i konferencję prasową na ten temat o godz. 16:30.
EURUSD powinien respektować opór 1,1572-1,1630
Para EURUSD próbowała dzisiaj nieco odbić po ostatnich spadkach, ale rejon 1,1572-1,1630 spełnia swoją rolę jako silny opór. Dane o PKB za II kwartał w strefie euro wypadły nieco lepiej od oczekiwań - odnotowano wzrost o 0,1 proc. k/k i 1,4 proc. r/r - choć jest to i tak gorzej, niż w I kwartale. Ekonomiści raczej powinni liczyć się też z tym, że przez cła Trumpa, kolejny kwartał może nie być lepszy i finalnie europejska gospodarka może popaść w marazm. Tym samym euro słusznie nie reaguje na dzisiejsze dane.