Jakie sygnały transakcyjne daje inwestorowi wskaźnik impetu?

Prosta budowa i uniwersalność zastosowań to dwie najważniejsze cechy tytułowego indykatora. Przybliżamy jego konstrukcję oraz metody praktycznego zastosowania.

Aktualizacja: 06.02.2017 21:10 Publikacja: 31.07.2015 06:00

Powyższy wykres przedstawia wskaźnik impetu zastosowany do wykresu WIG20 w układzie dziennym. Impet

Powyższy wykres przedstawia wskaźnik impetu zastosowany do wykresu WIG20 w układzie dziennym. Impet obejmuje zmiany dla dziesięciu sesji i, jak widać, oscyluje głównie w granicach -100/+100 pkt. Zbliżenie lub przebicie jednej z nich sygnalizuje, że dotychczasowy ruch zmierza ku końcowi lub przynajmniej dojdzie do krótkoterminowej korekty głównego trendu. Ponieważ WIG20 porusza się od dłuższego czasu w szerokiej konsolidacji, sygnały przecięcia linii impetu z poziomem zero nie zawsze dają dobre sygnały do wejścia na rynek. Najgorzej sprawdza się to podejście wtedy, gdy rynek wchodzi w wąski zakres wahań, na co impet reaguje licznymi przecięciami poziomu 0. Warto zauważyć, że na wykresach pojawiła się ostatnio spora dywergencja. Ostatnie trzy dołki na wykresie WIG20 są położone coraz niżej, a linia impetu układa się coraz wyżej. Niewykluczone, że jest to zapowiedź końca spadków lub przynajmniej silniejszego odbicia notowań blue chips.

Foto: GG Parkiet

W poprzednich odcinkach „Profesjonalnego inwestora" opisaliśmy pięć wskaźników analizy technicznej, które najczęściej wykorzystuje się do gry z trendem. Zaprezentowaliśmy średnie kroczące, ruch kierunkowy, wstęgi Bollingera, CCI oraz MACD. Dziś zajmiemy się indykatorem impetu, który bardzo dobrze sprawdza się zarówno podczas silnych trendów, jak i w czasie ruchów horyzontalnych. Dzięki swojej prostocie i uniwersalności jest on z powodzeniem stosowany przez wielu traderów.

Prosta budowa

Cechą wyróżniającą wskaźnik impetu jest bardzo prosty wzór służący do jego obliczenia. Jest to bowiem różnica między dzisiejszą ceną zamknięcia a ceną zamknięcia sprzed n dni. Wynik jest dodatnią lub ujemną liczbą, którą należy nanieść na wykres. Utworzona w ten sposób krzywa będzie oscylować wokół poziomu zero. Liczba dni (n) we wzorze to jedyna zmienna, którą należy ustalić przed rysowaniem wskaźnika. Najczęściej używa się dziesięciu sesji, ale wybór okresu powinien zależeć od horyzontu czasowego naszych inwestycji.

Jak należy interpretować impet? Jeśli linia wskaźnika rośnie, oznacza to, że zwyżki ceny z ostatniego okresu są większe niż zmiany z okresu poprzedniego. Gdy zmiany są takie same, linia impetu robi się płaska, choć kurs wciąż może zwyżkować. Z kolei impet spada, gdy niedawne zwyżki są mniejsze od poprzednich. Spłaszczona, a potem opadająca linia wskaźnika pokazuje więc, że tempo wzrostu jest coraz słabsze. Impet informuje nas zatem o tym, jaka jest prędkość zwyżek (lub spadków, gdy linia spłaszcza się po spadkach).

Niektórzy analitycy uważają, że zwykła różnica cen zamknięcia to za mało, by skutecznie interpretować ruchy kursu. Warto jednak zauważyć, że przy obserwacji samego wykresu ceny uchwycenie tempa zmian może być kłopotliwe. A im mniejsze się ono robi, tym większe zagrożenie, że rynek zbliża się do lokalnego ekstremum i wykona zwrot w kierunku przeciwnym do dotychczasowego. Dzięki tej właściwości wskaźnik impetu, mimo swojej prostej budowy, jest narzędziem wyprzedzającym ruchy rynku. Nie musimy stosować go jako jedynego wyznacznika sygnałów transakcyjnych, ale na pewno nie zaszkodzi od czasu do czasu zerknąć na jego zachowanie.

Strategie inwestycyjne

Ponieważ wskaźnik impetu mierzy przyspieszanie i wyhamowywanie tempa zmian, jest bardzo użyteczny jako sygnalizator poziomów wykupienia i wyprzedania rynku. Gdy rynek osiąga szczyt, linia wskaźnika impetu zaczyna się poruszać w poziomie lub opadać. Analogiczne dywergencje obserwujemy w czasie formowania się dołków (linia spłaszcza się i zaczyna rosnąć).

Aby wykorzystać impet jako oscylator, należy lokalne szczyty oraz dołki na jego wykresie połączyć liniami, które powinny być równoległe do linii wyznaczającej poziom zero. Dokładne sygnały będą generowane wtedy, gdy wskaźnik przetnie jedną z granic. I tak, jeśli impet przetnie górną linię (strefa wykupienia), należy sprzedawać (zajmować pozycję krótką) z linią obrony ustawioną tuż nad ostatnim szczytem na wykresie ceny. W sytuacji przeciwnej, gdy linia wskaźnika dotrze do strefy wyprzedania, należy kupować, a stop loss ustawić tuż poniżej ostatniego dołka. Zysk należy realizować, gdy wskaźnik impetu dotrze do przeciwległej granicy. Takie założenia prostej strategii będą skuteczne wtedy, gdy rynek znajduje się w fazie trendu bocznego. Jeśli kurs wybije się poza obszar konsolidacji, poleganie na oscylatorze impetu będzie generować straty.

Na wstępie wspominaliśmy, że impet sprawdza się zarówno jako wskaźnik do gry wbrew trendowi, jak również do inwestowania w zgodzie z nim. Aby zastosować to drugie podejście, należy zwracać uwagę na sytuacje, gdy impet przecina poziom zero. Jeśli wskaźnik przecina go od dołu, otrzymujemy sygnał kupna, a gdy od góry, sygnał sprzedaży. Wielu ekspertów uważa, że takie podejście daje najlepsze rezultaty, gdy inwestujemy w długoterminowym horyzoncie czasowym.

– Z naszych badań wynika, że na większości rynków 25-okresowy wskaźnik impetu naniesiony na wykres w skali tygodniowej daje zadziwiająco wiarygodne informacje o trendzie długoterminowym. Gra z trendem jest szczególnie opłacalna, gdy linia wskaźnika oddala się szybko od poziomu zera. Trzeba natomiast zachować wielką ostrożność, gdy impet osiąga szczyt, a jego wykres zaczyna się przeginać z powrotem w stronę zera – czytamy w książce „Komputerowa analiza rynków terminowych".

[email protected]

Impet | Jako wskaźnik rynkowych dywergencji

Z uwagi na fakt, że wskaźnik impetu zachowuje się jak oscylator, można go wykorzystać do poszukiwania rynkowych dywergencji. Podobnie zresztą można postępować z innymi opisywanymi w ramach tego cyklu wskaźnikami, np. MACD i CCI. Dla wielu analityków wyraźna dywergencja jest sygnałem cenniejszym niż te generowane przez przecięcia wskaźników z różnymi poziomami. Jest to bowiem rozbieżność, która z wyprzedzeniem może sygnalizować ruchy kursu. W przypadku wskaźnika impetu dywergencje mogą być jeszcze bardziej wiarygodne, gdyż indykator ten sam w sobie zawiera element wyprzedzający.

Jak zatem poszukiwać dywergencji? Zazwyczaj wyróżnia się ich dwa rodzaje: pozytywne i negatywne. Z pierwszym mamy do czynienia wtedy, gdy kurs danego aktywa ustanawia nowy szczyt, wyższy od poprzedniego, a wskaźnik tego nie potwierdza (jego nowy szczyt jest niższy od poprzedniego). Jest to zapowiedź słabości rynku i zmiany trendu ze wzrostowego na spadkowy. Z kolei w sytuacji gdy kurs wyznacza nowy dołek niższy od poprzedniego, a wskaźnik impetu tego nie potwierdza (nowy dołek wyższy od poprzedniego), mamy do czynienia z dywergencją pozytywną. Taka sytuacja jest zapowiedzią końca trendu spadkowego.

Testujemy strategie | Bazujące na wskaźniku impetu

Strategia kontrariańska

Postanowiliśmy sprawdzić, jak w praktyce sprawdza się wskaźnik impetu, jeśli wykorzystamy go jako oscylator. Strategia ta zakłada, że pozycję długą otwieramy, gdy linia indykatora spadnie poniżej poziomu wyprzedania, a krótką, gdy wzrośnie powyżej granicy wykupienia. Testy przeprowadziliśmy na indeksie WIG20, dla danych dziennych od początku 2000 r. Przyjęliśmy dwa założenia. Pierwsze – testowany wskaźnik oblicza zmiany dla dziesięciu sesji. Drugie – poziomy wykupienia i wyprzedania były optymalizowane w przedziałach odpowiednio od 100 do 150 i od -100 do -150 pkt.

Z naszych testów wynika, że najlepsze rezultaty otrzymujemy dla poziomów wykupienia i wyprzedania o wartościach: 100 i -130 pkt. Całkowity zysk z blisko 15 lat wyniósł zaledwie 367 pkt, podczas gdy podejście „kup i trzymaj" dałoby zarobić 337 pkt. Na 95 wszystkich sygnałów 43 było trafnych (45-proc. skuteczność). Relacja zysku do ryzyka wyniosła natomiast 1,2. Strategia okazała się więc słaba – ledwo pokonała rynek, a jej parametry dają niewielkie szanse na zarobek w przyszłości.

Przecięcia poziomu 0

Postanowiliśmy również sprawdzić, jak wskaźnik impetu radzi sobie na rynku, gdy chcemy grać zgodnie z trendem. W tym celu przetestowaliśmy sygnały zakładające kupno, gdy impet przebija poziom 0 od dołu, i zakładające sprzedaż, gdy pułap ten zostanie przebity od góry. Strategia zakłada odwracanie pozycji i ciągłą obecność na rynku. Podobnie jak przy pierwszej strategii testy przeprowadziliśmy na indeksie WIG20, z tą różnicą, że na danych tygodniowych od początku 2000 r. Chcieliśmy w ten sposób skorzystać ze wskazówek autorów książki „Komputerowa analiza rynków terminowych", którzy uważają, że impet sprawdza się lepiej w długim terminie. Dodajmy tylko, że okres wskaźnika impetu optymalizowaliśmy od pięciu do 50 tygodni. Najlepsze wyniki przyniósł impet 40-tygodniowy. Zysk wyniósł 3104 pkt, a więc był dziesięciokrotnie wyższy niż zarobek podejścia „kup i trzymaj". System otworzył 33 pozycje, z czego 14 było zyskownych (42-proc. skuteczność). Relacja zysku do ryzyka wyniosła natomiast 3,8. Strategia daje najlepsze wyniki podczas silnych trendów.

Połączenie obu metod

Porównanie dwóch testowanych strategii bazujących na wskaźniku impetu pokazuje jednoznacznie, że lepszym wyjściem jest wykorzystanie przecięć linii 0 i długoterminowe inwestowanie w zgodzie z trendem. System ten ma jednak dwa problemy – nie zarabia podczas trendów bocznych i oddaje sporą część zysków poprzez czekanie na przeciwny sygnał. Postanowiliśmy więc zmodyfikować go tak, by wyeliminować te problemy. Pierwsza modyfikacja dotyczy wprowadzenia filtra trendu w postaci ADX. Założyliśmy, że pozycje będą otwierane, gdy 40-tygodniowy impet przetnie linię zero, ale tylko w tedy, gdy ADX jest wyższy niż 15 pkt. Druga modyfikacja to wprowadzenie sygnałów zamknięcia pozycji, gdy wskaźnik dotrze do granicy wykupienia (pozycja długa) lub wyprzedania (pozycja krótka). System ten znacznie zmniejszył liczbę pozycji. W ciągu dziesięciu lat otworzył ich zaledwie 19, z czego 13 dało zysk. Relacja zysku do ryzyka wyniosła 2,1, a całkowity zarobek 1401 pkt. Okazuje się więc, że modyfikacje nie przyniosły pożądanych efektów. Lepiej stosować system w wersji podstawowej.

Inwestycje
Trzy warstwy regulacji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Inwestycje
Jak przeprowadzić spółkę przez spór korporacyjny?
Inwestycje
Porozumienia akcjonariuszy w spółkach publicznych
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Inwestycje
Unikanie sporów potransakcyjnych