Ostatnie aukcje, ostatnie sensacje

Inwestycje alternatywne › Ciekawe dzieła do kolekcji lub na prezent.

Aktualizacja: 16.12.2018 15:25 Publikacja: 16.12.2018 15:20

Foto: Sopocki Dom Aukcyjny

Co najmniej jeden obraz wzbudzi sensację na aukcji antykwariatu Art Krajewski (www.artinfo.pl), która odbędzie się 18 grudnia w Szczecinie. To pastel (50 na 40 cm) Stanisława Wyspiańskiego „Widok z okna pracowni" (zdjęcie obok). Zdumiewające, że tej klasy obraz nie ma żadnej historii. W katalogu nie znalazłem informacji, żeby był wystawiany, opisywany.

Artysta namalował cykl takich nastrojowych widoków, w różnym świetle, o różnych porach dnia i roku. Kiedy wiszą obok siebie, nie można od nich oczu oderwać. Budzą skojarzenia z podobnym cyklem, znanym na całym świecie. Claude Monet malował w ten sposób cykl „Katedra w Rouen". I oto dzieło naszego geniusza sztuki ma niską cenę wywoławczą 28 tys. zł i śmiesznie niską estymację 30–70 tys. zł.

Warto w Muzeum Narodowym w Krakowie odwiedzić monograficzną wystawę poświęconą Wyspiańskiemu. Do 11 listopada obejrzało ją 200 tys. gości. To frekwencyjny rekord Muzeum Narodowego w Krakowie. Dotychczas wystawą, która cieszyła się największym powodzeniem u publiczności, była zorganizowana w roku 2001 ekspozycja „Od Moneta do Gauguina. Impresjoniści i postimpresjoniści z Musee Orsay w Paryżu". Zobaczyło ją 141 tys. zwiedzających.

Dla przykładu ekspozycja z roku 1997 „Marc Chagall. Dzieła z lat 1928–1983" zgromadziła 102 tys. muzealnych gości. Słynny „Polaków portret własny" na przełomie roku 1979 i 80 zwiedziło 81 tys. widzów. W tym roku Muzeum Narodowe w Krakowie zwiedziło już ponad milion osób. To jednak mizerne wyniki w porównaniu ze światowymi muzeami, w których znajdują się wybitne dzieła o wartości ponadnarodowej.

Rzeźby na aukcji

15 grudnia w salonie Sopockiego Domu Aukcyjnego(www.sda.pl) w Bydgoszczy odbędzie się specjalistyczna aukcja rzeźby. Wyróżnia się dzieło Magdaleny Abakanowicz pt. „Piotr i Paweł", wysokość 177 cm, cena wyw. 660 tys. zł. Co rzadkie, dzieła są odlane w brązie, gdy kompozycje artystki zwykle wykonane są z sizalu.

Jest na aukcji rzeźba z brązu „Kobieta w mufce" Jana Lamberta-Ruckiego, wysokość 40 cm, cena wyw. 48 tys. zł. Rzeźba ma sygnaturę francuskiej giserni i jest to szósty odlew z nakładu wynoszącego osiem egzemplarzy. To przykład wysokiej kultury prawnej i kolekcjonerskiej. U nas współcześnie odlewa się dawne rzeźby w nieznanych nakładach.

Trudno uwierzyć, że jeszcze dwa lata temu nazwisko Lamberta-Ruckiego (1888–1967) w ogóle nie było znane w Polsce! A żadne z muzeów nie miało jego dzieł. Artysta urodził się w Krakowie i tam ukończył ASP, był uczniem Józefa Mehoffera. Wyemigrował do Francji w 1911 r., najpierw dzielił pracownię z Amadeo Modiglianim.

Dziś prawie na każdej krajowej aukcji prace artysty to obowiązkowy towar. To skutek wystawy, jaką w 2017 r. kolekcjoner Marek Roefler zorganizował w swoim prywatnym muzeum Villa La Fleur (www.villalafleur.pl) w Konstancinie.

Roefler otworzył muzeum w 2010 r. Co rok organizuje monograficzną wystawę jednego polskiego artysty emigranta. Wydaje dwujęzyczny katalog-album. Po takich wystawach rośnie zainteresowanie artystą i ceny jego dzieł.

W przypadku nieznanego Lamberta-Ruckiego handlarze zaczęli masowo importować dzieła artysty. Oprócz prac unikatowych tworzył projekty sztuki użytkowej, np. kanon francuskiej sztuki religijnej. Na polskich aukcjach pojawiają się często m.in. zaprojektowane przez artystę różańce.

Szkoda, że na aukcji rzeźby Sopockiego Domu Aukcyjnego nie ma prac młodych cenionych artystów, np. Idy Karkoszki lub Grzegorza Gwiazdy.

Upominki

Oryginalny upominek znaleźć można na aukcji typu Varia, jaką 19 grudnia zorganizuje w Warszawie Sopocki Dom Aukcyjny. Tego rodzaju aukcje kojarzyły się zwykle z okazyjnymi cenami. Tu nie ma niskich cen, które mobilizowałaby do ostrej walki. Jest np. typowy pejzażyk (23 n 34 cm) niedocenianego malarza Zenona Kononowicza (1903–1971), ale cena wywoławcza wynosi 2 tys. zł.

Myślę, że gdyby cena wynosiła np. 800 zł, to do obrazu ustawiłaby się długa kolejka chętnych, liczących na tani zakup. Efekt licytacji byłby znacznie lepszy niż przy względnie wysokiej cenie startowej 2 tys. zł.

Kononowicz był świetnym malarzem, ma swoją legendę, opisany jest jako barwna postać w wielu wspomnieniach dotyczących Kazimierza nad Wisłą. Popularny był w czasach PRL. W latach 60. Ruch sprzedawał pocztówki z obrazami artysty. To była propaganda sztuki!

19 grudnia na aukcji Sopockiego Domu Aukcyjnego zainteresuje kolekcjonerów olej na papierze wybitnej graficzki Aliny Chrostowskiej (1929–1990). Na pewno wzbudzi zainteresowanie „Bitwa pod Grochowem" Wojciecha Kossaka. Jest krucyfiks zaprojektowany przez wspomnianego powyżej Jana Lamberta-Ruckiego (cena wyw. 18 tys. zł).

Wyróżnia się nastrojowy widoczek Bronisławy Rychter-Janowskiej. To radosny, słoneczny obrazeczek malowany na tekturze (12 na 17 cm). W sam raz nadaje się on na prezent pod choinkę (cena wyw. 4 tys. zł). Dorosłe dzieci mogą zafundować taką radość matce.

Obraz Dwurnika ma względnie wysoką cenę wywoławczą 80 tys. zł. Być może ktoś uznał, że obrazy muszą wyraźnie podrożeć z uwagi na śmierć artysty. Dlaczego typowe pejzaże Wiktora Koreckiego muszą mieć względnie wysokie ceny 8,5–18 tys. zł?

Będzie też biżuteria, ceramika i dawne szkło o wartości dekoracyjnej, a także zastawy stołowe ze srebra oraz platerowane.

W tym przeglądzie najbliższych aukcji zwrócę uwagę na fakt, że 19 grudnia w Sopockim Domu Aukcyjnym i 20 grudnia w Desie Unicum (www.desa.pl) wystawione zostaną obrazy z motywami architektonicznymi z Kazimierza nad Wisłą. Może ktoś kolekcjonuje sztukę związaną z tym malowniczym miasteczkiem?

W grudniu codziennie odbywa się kilka aukcji. Zobaczymy, kiedy po tym przyspieszeniu antykwariusze zdołają zebrać towar na pierwsze przyszłoroczne aukcje? Dziś panuje wyjątkowo niska podaż obrazów. Nie tylko wybitnych dzieł, ale także popularnych, masowo malowanych obrazów Jerzego Kossaka czy Edwarda Dwurnika.

Inwestycje alternatywne
Małe sztabki i złote monety królują w rosnących zakupach Polaków
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Inwestycje alternatywne
Pozycja długa na rynku sztuki
Inwestycje alternatywne
Retro jest w cenie: BMW 501. Barokowy anioł
Inwestycje alternatywne
Ciągle z klasą!
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Inwestycje alternatywne
Wysoka cena niewiedzy
Inwestycje alternatywne
Pułapki inwestowania w sztukę