Dlaczego spółka nie chce zwołać NWZA? – I tak w okolicach czerwca będzie zwyczajne walne zgromadzenie i wtedy uwzględnilibyśmy projekty uchwał zgłaszane przez Midston (m.in. zmiany w radzie nadzorczej – red.). Robienie dodatkowego walnego to niepotrzebne wydatki – argumentuje Kiełczewski.
Midston to największy akcjonariusz Pepeesu. W maju 2009 roku nie został wpuszczony na NWZA (zapadła wtedy decyzja o emisji akcji) i od tego czasu jest w sporze z Pepeesem. Sąd ma rozstrzygnąć 29 marca, czy rzeczywiście uchwały podjęte na majowym NWZA były nieważne (tak uważa Midston).
Dopóki sąd nie wyda wyroku, spółka nie może wyemitować akcji. Chciała w ten sposób pozyskać pieniądze na budowę fabryk skrobi. – Mamy plan sfinansowania inwestycji, ale go nie ujawniamy – mówi szef Pepeesu. Dodaje, że inwestycje nie są wstrzymane. – Najwyżej zrealizujemy je w okrojonym wymiarze – wyjaśnia.
Na rynku mówi się, że jedną z opcji pozyskania finansowania jest wejście do spółki inwestora z zewnątrz. – Jest taka możliwość – potwierdza prezes, ale nie ujawnia szczegółów.Pepees walczy o poprawę rentowności. Ubiegły rok nie był dla firmy udany. I kwartał 2010 r. też nie będzie zbyt dobry. – Mam jednak nadzieję, że w tym roku pojawią się efekty restrukturyzacji – mówi prezes.
[ramka][b]6,8 mln zł[/b] – to strata Pepeesu za trzy kwartały 2009 r. Czy przeprowadzona restrukturyzacja pomoże spółce wyjść na prostą?[/ramka]