– Szczególnie pierwsze dwa kwartały będą bardzo trudne. W kwietniu ruszył sezon lodowy i też nie widać rewelacji. Póki co branży nie sprzyja pogoda. Spodziewam się, że wiele mniejszych, słabszych podmiotów może tego roku nie przetrwać – mówi Krzysztof Niebrzydowski z zarządu Jago.

Dodaje, że spadają wyceny przedsiębiorstw, co zachęca do konsolidacji rynku. Nie tylko polskiego. – Cały czas aktualny jest temat akwizycji na Litwie. Złożyliśmy ofertę i czekamy na decyzję właścicieli – mówi Niebrzydowski. Do 15 maja powinno być wiadomo, czy dojdzie do tej transakcji.

Również na krajowym rynku dystrybucji mrożonek zanosi się na spore zmiany. Właściciela zmienia właśnie jeden z czołowych graczy – Iglokrak. Kupuje go czesko-słowacki fundusz Penta Investments. – Ta transakcja nie została jeszcze sfinalizowana – zaznacza jednak reprezentujący Pentę Martin Danko.

Jak wynika z naszych informacji, wcześniej Iglokraka próbowało kupić właśnie Jago. Strony nie doszły jednak do porozumienia. Zarząd giełdowej spółki ocenia teraz, że niezależnie od tego, czy Penta kupi Iglokraka, czy też nie, dla Jago będzie to neutralna informacja.

W 2009 roku Jago miało ponad 0,5 mln zł skonsolidowanej straty. – Zakładamy, że na koniec tego roku pokażemy już zysk – zapowiada Krzysztof Niebrzydowski. Poprawa rentowności ma być zasługą m.in. przeprowadzonej restrukturyzacji i uporządkowania grupy po ubiegłorocznych przejęciach.