Nie ma żadnych przesłanek, abyśmy musieli korygować plany – mówi Paweł Nowakowski, szef jednego z największych producentów makaronów w Polsce. W 2010 r. grupa powinna zarobić ponad 4,5 mln zł, przy 150,5 mln zł przychodów.

Rozwój organiczny oraz przejęcia mają sprawić, że za trzy lata Makarony Polskie będą mieć minimum 300 mln zł skonsolidowanych rocznych przychodów. Kiedy można się spodziewać informacji o przejęciach? – Jesteśmy bliżej akwizycji niż miesiąc temu. Jednak nie pokuszę się o podanie terminu sfinalizowania transakcji – mówi Nowakowski.

Zarząd rozważa zarówno zakup marek, jak i zakładów. – Chcemy poszerzyć ofertę o produkty wytwarzane na bazie zbóż, warzyw i owoców – wskazuje szef Makaronów Polskich. Dodaje, że rozwój organiczny i mniejsze przejęcia będą finansowane kredytem. – Wszystkie wskaźniki mamy na bezpiecznym poziomie. Możemy się zadłużyć na 15–20 mln złotych – ocenia Nowakowski. Zaznacza jednak, że w razie dużej akwizycji niezbędna będzie emisja akcji.

Zarząd rzeszowskiej spółki przymierza się do realizacji kilku inwestycji w park maszynowy. W planach na ten rok jest m.in. zakup nowej linii do wytwarzania makaronu w zakładzie w Częstochowie oraz dalsze zautomatyzowanie produkcji w Płocku.