– Odłożyliśmy je tylko na bok w tym roku. Tak postanowiło walne zgromadzenie akcjonariuszy wbrew oczekiwaniom zarządu – mówi Leszek Bać, prezes grupy. Nie wyklucza, że najbliższe walne zgromadzenie, które planowane jest na przełomie maja i czerwca, powróci do tematu dokapitalizowania firmy pieniędzmi z rynku.
Nie czekając na decyzję, spółka wykorzystuje środki własne na przejęcia. Ubiegłoroczny zysk w wysokości 9 mln zł przeznaczono na inwestycje. – Nie będziemy wypłacać dywidendy. Chcemy zwiększać nasz udział w rynku dystrybucyjnym poprzez akwizycje – zaznacza Bać. Spółka podpisała już kilka listów intencyjnych i o poufności. Do przejęcia dwóch lub trzech firm spożywczych może dojść w tym roku.
– To są spółki o rocznych obrotach rzędu 100 mln zł, więc na każde z tych przejęć zgodę musi wyrazić Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów – dodaje Bać.Bać-Pol wypracował w 2010 roku 960 mln zł przychodu. W tym roku chce przekroczyć miliard, biorąc pod uwagę tylko organiczny wzrost.