– Prowadzimy w tej spółce restrukturyzację. Naszym celem jest, by na koniec tego roku Kwidzyn miał zysk na poziomie netto – mówi Krzysztof Półgrabia, prezes Pamapolu.
Kwidzyn zajmuje się przetwórstwem owocowo-warzywnym. W 2011 r. jego przychody spadły do 134,9 mln zł, ze 139,4 mln zł rok wcześniej. Jednak na poziomie operacyjnym spółka wynik poprawiła – zysk operacyjny wzrósł z 1,8 mln zł do 2?mln zł. Znaczące pogorszenie wyniku netto to skutek m.in. wzrostu kosztów finansowych. Wyniosły 5,6 mln zł i były o 29 proc. wyższe niż w 2010 r.
Do poprawy wyników Kwidzyna mają się przyczynić m.in. podwyżki cen produktów oraz skoncentrowanie się na kontraktach gwarantujących najwyższe marże.
Prezes Półgrabia podkreśla, że pozostałe spółki zależne radzą sobie dobrze. Dane z raportu za IV kwartał to potwierdzają. Znaczącą poprawę wyników widać m.in. w Ziębicach i Mitmarze. Zarząd podkreśla, że nie jest to zasługą zdarzeń jednorazowych, ale przeprowadzonej restrukturyzacji. Poprawa wyników ma być kontynuowana również w tym roku.
Ze względu na utrzymującą się trudną sytuację na rynku surowców spożywczych, w 2012 r. Pamapolowi będzie trudno wypracować bardzo dobre wyniki. Zarząd chciałby, aby grupa osiągnęła minimum 2 proc. rentowności netto i 3 proc. operacyjnej. W 2011 r. miała 0,6 mln zł straty netto, przy przychodach ponad 661 mln zł.