Wczorajszy wzrost był reakcją na publikację „Parkietu", w której znany inwestor Krzysztof Moska (ma 7-proc. pakiet akcji Polskiego Jadła) oraz prezes i udziałowiec spółki Jan Kościuszko opowiadają o planach na polską sieć fast foodów, która mogłaby stanowić konkurencję dla sieci McDonald's. Docelowo miałoby powstać nawet pół tysiąca takich lokali. Dla porównania, teraz wiodące sieci gastronomiczne, czyli McDonald's i AmRest, mają po ok. 300 lokali. Jednak należy zauważyć, że przed Polskim Jadłem jeszcze bardzo długa droga, bo teraz spółka ma zaledwie 9 restauracji. Choć analitycy podkreślają zarazem, że pomysł jest dobry i sieć fast foodów z polskim jedzeniem powinna mieć duże powodzenie.
Na razie jej nazwa jest owiana tajemnicą. Ale prace nad uruchomieniem sieci już ruszyły. – Mamy pierwszą, bardzo dobrą lokalizację w Kołbaskowie przy autostradzie – zdradza Kościuszko. Dodaje, że spółka ma na oku jeszcze trzy inne potencjalne lokalizacje.
Na razie nie zdradza, jakiego rzędu inwestycje są planowane i jakie nakłady spółka będzie musiała ponieść w przeliczeniu na jeden lokal. – Jest jeszcze za wcześnie. Koszty będą zależały od lokalizacji i rozmiaru placówki. Na przykład w McDonald's średni koszt otwarcia jednej restauracji to około 3 mln zł – wskazuje Kościuszko.
Tymczasem w spółce szykują się zmiany. Do zarządu mogą?dołączyć dwie nowe osoby?rekomendowane przez Krzysztofa Moskę. To właśnie m.in. o tym będzie decydowało NWZA, które zwołano na 27 sierpnia.