Notowania Wilbo świeciły wczoraj na czerwono. Najwyraźniej inwestorzy obawiali się, że wyrok sądu w sprawie upadłości spółki będzie dla niej niekorzystny.
Do zamknięcia tego wydania Wilbo nie opublikowało żadnego komunikatu w tej sprawie. Jednak jak się dowiedzieliśmy, na razie żadne decyzje nie zapadły. – Sąd odroczył rozprawę do 20 lutego 2013 roku – poinformował nas Rafał Terlecki, sędzia Sądu Okręgowego w Gdańsku.
Redukcja zobowiązań?
We wtorek wieczorem Wilbo poinformowało o złożeniu wniosku o upadłość układową. Zarząd podkreśla, że spółka prowadzi działalność gospodarczą i po zawarciu układu będzie mogła ją kontynuować. Wilbo przedstawiło też propozycje układowe, które zakładają m.in. spłatę zobowiązań nieprzekraczających 30 tys. zł oraz 40-proc. redukcję większych długów (chodzi o kwotę główną).
Wilbo podkreśla, że główni wierzyciele przychylnym okiem patrzą na wprowadzany plan naprawczy. „To znajduje wyraz w zawieranych z wierzycielami ugodach sądowych" – podaje zarząd. Zaznacza, że w przypadku zawarcia układu wierzyciele zostaną zaspokojeni w stopniu wyższym niż w razie ogłoszenia upadłości likwidacyjnej.
Władze wierzą w układ
Problemy Wilbo sięgają kilku lat wstecz. Ubiegły rok był dla spółki szczególnie burzliwy. Zakończona fiaskiem fuzja z giełdowym Seko, wypowiedzenie przez Bank BGŻ kredytów, sprzedaż akcji przez wiodących udziałowców i złożenie przez ówczesny zarząd wniosku o upadłość likwidacyjną Wilbo – to tylko niektóre z wydarzeń, które podgrzewały emocje i negatywnie wpływały na wycenę akcji giełdowej spółki.