Zawarcie umowy z amerykańskim funduszem PineBridge Investments, który ma kupić akcje Work Service za 105 mln zł, podwyższyła w poniedziałek notowania spółki. Jej akcje rano skoczyły nawet do ponad 7,5 zł, ale potem emocje nieco opadły i kurs zakończył dzień na poziomie 7 zł, o 1,6 proc. wyższym niż w miniony piątek.

Szefowie Work Service są przekonani, że to dopiero początek prawdziwego wzrostu notowań spółki, która dzięki inwestycji PineBridge Investments zyskała środki na przyspieszenie swej ekspansji. Amerykański fundusz ma objąć akcje nowej emisji, płacąc po 8,75 zł za jedną. PineBridge będzie mieć w Work Service ponad 20 proc. udziałów.

Tomasz Misiak, wiceprzewodniczący rady nadzorczej i współzałożyciel Work Service, czołowej firmy na rynku usług HR (w tym pracy tymczasowej), podkreślał, że w ciągu trzech lat grupa chce zainwestować 250 mln zł. Z tej kwoty 120 mln zł zamierza wykorzystać w tym roku – przede wszystkim na przejęcia, które pozwolą wzmocnić jej pozycję w regionie Europy Środkowo-Wschodniej oraz w Internecie. – Chcemy być liderem Internetu na rynku pracy – podkreślał Tomasz Hanczarek, prezes Work Service, dodając, że spółka ma teraz na celowniku aż sześć firm – w tym trzy za granicą. Część z nich to start-upy internetowe, które Work Service wykorzysta do zbudowania silnej platformy online łączącej usługi HR z mediami społecznościowymi. W planach jest m.in. serwis rekrutacyjny dla specjalistów i menedżerów.

Paul Sofianos, szef rady nadzorczej Work Service, zastrzegał, że zakupy będą przemyślane – spółka chce kupować firmy, które będzie można szybko zintegrować, zwiększając rentowność grupy. Prognoz na ten rok Work Service nie podaje, ale zapewnia, że te zeszłoroczne zostaną zrealizowane (780,5 mln zł przychodów i 23,1 mln zł). Według prezesa Hanczarka rynek pracy tymczasowej urośnie w tym roku o około 9 proc. Work Service chce rosnąć znacznie szybciej.

a.b.