Krzysztof Moska, akcjonariusz Polskiego Jadła, zamierza przekazać upoważnienie do głosowania ze swoich akcji Stowarzyszeniu Inwestorów Indywidualnych. Ono zaś ma pod adresem krakowskiej spółki sporo krytycznych uwag.
– Splot wydarzeń związanych z optymistycznymi zapowiedziami prezesa spółki, następnie transakcjami sprzedaży akcji przez Jana i Michała Kościuszko, a finalnie złożenie wniosku o upadłość z możliwością zawarcia układu na pewno budzić może duże kontrowersje – mówi Piotr Cieślak, wiceprezes SII.
Lista zastrzeżeń, które ma Stowarzyszenie, jest jednak znacznie szersza. – Wątpliwości budzić mogła także polityka informacyjna dotycząca rozmów z inwestorem. Znakiem zapytania są także dalsze losy spółki. Tutaj jednak kluczowe znaczenie będzie miała decyzja sądu – mówi Cieślak.
Kościuszko nie zrezygnuje
Wsparcie, jakie dostanie SII, będzie spore, ponieważ w posiadaniu Moski są akcje, które stanowią około 7?proc. udziałów w kapitale i uprawniają do 6,5 proc. głosów. Z kolei prezes Jan Kościuszko dysponuje papierami, które są uprzywilejowane i dają mu ponad 14-proc. udział w głosach.
Kiedy Moska decydował się na inwestycję w tę spółkę (latem 2012 r.) zapowiadał, że będzie chciał się mocno zaangażować w jej działalność operacyjną. Dziś jest inwestorem pasywnym, zaś pomiędzy nim a Kościuszką panuje ostry konflikt.