Wilbo walczy o przetrwanie. Aktualnie stara się o układ z wierzycielami. Spółka zasygnalizowała, że rozważa pozyskanie inwestora i stworzenie grupy kapitałowej. Gdyby do tego doszło, Wilbo stałoby się tylko firmą produkcyjną, a inny podmiot wziąłby na siebie m.in. sprzedaż, logistykę, marketing i dystrybucję.

Przedstawiciele spółki zaznaczają jednak, że taki scenariusz to tylko jedna z opcji. – Nie zapadły jeszcze żadne decyzje w sprawie inwestora – mówi „Parkietowi" Bożena Serzycka, szefowa Grupy Bałtyckiej. Ta firma w ubiegłym roku kupiła?od Wilbo nieruchomości w Gdyni i najprawdopodobniej to właśnie ona może zostać inwestorem w giełdowej spółce. Na razie nie wiadomo, czy transakcji będzie towarzyszyć emisja akcji.

Władze Wilbo wierzą, że jest szansa, aby ten rok rybna spółka zakończyła zyskiem. W ubiegłym  roku miała ponad 30 mln zł straty netto, przy przychodach wynoszących niespełna 78 mln zł.