W marcu cypryjski systemu bankowy stanął na krawędzi bankructwa. W ramach programu ratunkowego mającego uzdrowić Bank of Cyprus, największy cypryjski bank komercyjny, wprowadzono regulacje ograniczające dysponowanie depozytami większymi niż 100 tys. euro.

LPP jest właścicielem zarejestrowanej w wyspiarskim kraju spółki Gothals Limited, której przedmiotem działania jest zarządzanie prawami do znaków towarowych. W dniu wprowadzenia regulacji ratunkowych Gothals posiadał na rachunkach prowadzonych przez Bank of Cyprus środki o wartości 22 mln zł. Rząd cypryjski przyjął 30 lipca rezolucję wprowadzająca nowe ustalenia. Według nich 47,5 proc. wartości depozytów zostaje zamienionych na akcje Bank of Cyprus, natomiast pozostała część środków na lokaty 6-, 9- i 12-miesięczne z jednorazową możliwością przedłużenia ich na ten sam okres.

LPP ma więc akcje Bank of Cyprus o wartości 10,4 mln zł (w sprawozdaniu za I półrocze zaprezentowano je jako inwestycje długoterminowe). Na lokaty z ograniczoną możliwością dysponowania została zamieniona część o wartości 9,3 mln zł. Pozostałe 2,2 mln zł zostało wypłacone LPP.

Dariusz Pachla, wiceprezes LPP, na wczorajszej konferencji prasowej powiedział, że spółce bardzo trudno określić jaką wartość mają akcje Bank of Cyprus, ani kiedy i na jakich zasadach mogłyby trafić do obrotu. Dlatego zarząd nie jest w stanie stwierdzić czy i w jakiej wysokości zaprezentowane w bilansie udziały powinny podlegać odpisom z tytułu utraty wartości. To jednak niewielka suma w porównaniu ze skalą gdańskiej grupy. W tym roku jej przychody i zyski mogą wzrosnąć po około 30 proc., do odpowiednio 4,2 mld zł i 420 mln zł.