Z tego artykułu się dowiesz:
- Jakie były główne obawy związane z notowaniami akcji Żabki po jej debiucie na GPW?
- W jakim tempie rozwija się sieć sklepów Żabka i jak wpływa to na wyniki finansowe spółki?
- Jakie są plany Żabki dotyczące ekspansji i dywersyfikacji w najbliższych latach?
17 października 2024 r. na GPW zadebiutowała Żabka. Było to czwarte co do wartości IPO w historii warszawskiej giełdy i zarazem największe od debiutu Allegro w 2020 r. Akcje Żabki sprzedawano po 21,5 zł. Na otwarciu kurs wzrósł o 7 proc. do 23 zł, ale na finiszu sesji wyniósł znów 21,5 zł. Od debiutu minęło 12 miesięcy, a kurs nadal jest przyklejony do ceny z IPO. W tym czasie WIG wzrósł o niemal jedną trzecią.
Eksperci o Żabce
IPO Żabki było wyczekiwane nie tylko ze względu na wielkość, ale także z uwagi na oczekiwania że będzie punktem zwrotnym posuchy w obszarze IPO na GPW. Niestety, takim nie było, gdyż rok 2025 przyniósł póki co tylko dwa, ale za to udane, debiuty giełdowe, czyli Diagnostykę i Arlen.
- Z kolei z punktu widzenia biznesowego i giełdowego obraz jest rozbieżny. Biznesowo, Żabka radzi sobie co najmniej dobrze i póki co wypełnia biznesowe i finansowe cele postawione przed IPO. W I połowie 2025 r. sieć sklepów rośnie o prawie 11 proc., sprzedaż porównywalna lekko ponad 6 proc., przychody o ponad 14 proc., a skorygowana EBITDA o 18 proc. - wylicza Konrad Księżopolski, dyrektor wykonawczy w Haitong Banku. Dodaje, że generowana gotówka pozwala na delewarowanie spółki co z jednej strony zmniejsza koszty finansowe (wspierane spadkiem stóp procentowych) i wpływa na wynik netto (+90 proc. rok do roku w I połowie 2025 r.), a z drugiej mocno przybliża spółkę do wypłaty dywidendy lub dystrybucji nadwyżek gotówkowych w formie buy backu. A to powinno pozytywnie działać na wycenę.
Czytaj więcej
Na debiucie akcje Żabki zyskały na wartości prawie 7 proc. Później sytuacja zaczęła się komplikow...